Tymczasem finalnie okazało się, iż wzrósł on do 49,8 pkt. z 49,3 pkt., co wyraźnie poprawiło nastroje w Azji – umocniły się też waluty surowcowe (AUD,CAD,NZD). Kolejna niespodzianka przyszła o godz. 8:00 ze Szwajcarii – nadwyżka w handlu wzrosła w lipcu do 2,82 mld CHF z 1,77 mld CHF po rewizji w czerwcu – do w pewnym sensie zasługa dość wysokiej dynamiki eksportu zegarków. Tak czy inaczej pokazuje to, iż szwajcarski eksport wcale nie jest tak poważnie zagrożony szybką aprecjacją franka, jak można było się tego obawiać. Dane nie ruszyły jednak zbytnio notowaniami franka – tutaj bardziej liczą się dalsze potencjalne działania Narodowego Banku Szwajcarii, który jak na razie „skutecznie" przeszkadza spekulantom. O godz. 8:58 kolejna pozytywna niespodzianka z Francji – dzięki nieoczekiwanej zwyżce PMI dla usług do 56,1 pkt., zbiorczy indeks PMI w sierpniu wzrósł do 53,6 pkt. z 53,2 pkt. w lipcu. W przypadku publikowanych o godz. 9:28 danych z Niemiec zbiorczy indeks PMI wprawdzie spadł do 51,3 pkt, ale już indeks PMI dla przemysłu nie uległ zmianie i wyniósł 52 pkt. Reasumując, nieco lepsze odczyty makro, pozwoliły na utrzymanie nieco lepszych nastrojach – na tym oczywiście nieco traci dolar, ale zyskują bardziej „ryzykowne" waluty, jak złoty. Po godz. 9:30 za euro płacono 4,1550 zł, dolar spadał do 2,88 zł, a frank do 3,6550 zł.
Z innych rynków warto zwrócić uwagę na jena. Dzisiaj kolejny raz szef BoJ mówił o konieczności interwencji, ale rynek podchodzi do niej coraz bardziej sceptycznie. To wynik informacji o możliwej rezygnacji premiera Naoto Kahna w piątek 26 sierpnia i całego gabinetu do 30 sierpnia. To może nieco opóźnić ewentualną koordynację działań MOF/BOJ na rynku JPY.
EUR/PLN
: Lepszy nastrój nieco pomaga złotemu, który próbuje podążać droga wyznaczaną wczoraj rano (przypomnę, iż wspominałem o możliwości testowania 4,14). Zejście do 4,12 może być jednak dość trudne. Opór to cała strefa 4,16-4,18.
USD/PLN