Polska waluta wyceniana jest następująco: 4,16 PLN za euro, 3,18 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,42 PLN wobec franka szwajcarskiego. Rentowności długu polskiego na rynku wtórnym wzrosły osiągając 5,427% w przypadku instrumentów 10-letnich, oraz 4,867% dla obligacji 2-letnich.
Wczorajsza sesja charakteryzowała się redukowaniem pozycji na ryzykownych walutach, w opinii zagranicznych dealerów część rynku realizuje zyski na aktywach emerging markets po tym jak temat Grecji został tymczasowo zamknięty (tymczasowo – ponieważ nikt nie ma chyba wątpliwości, iż Hellada potrzebować będzie kolejnej transzy pomocowej w przyszłości). Złoty stracił -0,86% podczas, gdy forint jedynie -0,59%, a korona czeska -0,34%.
Polska waluta liderowała spadkom z uwagi na dwa czynniki: pierwszym rynkowym była dalsza reakcja rynków na negatywne dane dotyczące bilansu obrotów bieżących (wskaźnik ten wymieniany jest przez agencję ratingowe jako najsłabsza składowa polskich fundamentów), co przyniosło uruchomienie zleceń typu stop loss na notowaniach. Drugim czynnikiem, który zaciążył złotemu jest kilkukrotnie wspominany przeze mnie fakt, iż polska waluta w dalszym ciągu pełni role środka ekspozycji kapitału zagranicznego na rynek Europy Środkowo – Wschodniej. Dlatego w przypadku zmiany nastrojów na szerokim rynku cechuje ją podwyższona zmienność w stosunku do pozostałych walut z koszyka. Ostatnie różnicowanie złotego ze względu na czynniki fundamentalne najprawdopodobniej utrzymywać będzie atrakcyjną wycenę polskiej waluty w średnim terminie, jednak zmiana percepcji inwestycyjnej na rynku walutowym odbywa się w latach i dekadach, a nie w miesiącach. Ponadto część uczestników rynku sygnalizuje, iż z uwagi na ostatnie dysproporcje pomiędzy forintem, a złotym z uwagi na wydarzenia polityczno – gospodarcze w Budapeszcie wzrosły tak bardzo, że część inwestorów zajęła pozycje długie na węgierskiej walucie wobec złotego co dodatkowo zwiększyło dynamikę spadków. Równocześnie warto nadmienić, iż zmienność na forincie w trakcie najbliższych sesji może być niższa niż zazwyczaj z uwagi na tamtejsze święto narodowe przypadające na czwartek oraz piątek.
Zgodnie z informacjami podanymi przez agencję informacyjne w trakcie wczorajszej sesji złotemu nie pomogła nawet zwiększona aktywność BGK na rynku, który sprzedawał większe ilości euro niż zazwyczaj. Warto nadmienić, iż wedle aktualnych założeń instytucja ta zostanie wycofana z rynku w II/III kwartale, a środki z funduszy unijnych będą wymieniane w NBP.
Polskiej walucie nie pomogła również wczorajsza względnie udana aukcja 2-letnich instrumentów zerokuponowych zaoferowanych przez resort MF. Sytuacja na rynku polskiego długu pozostaje w dużej korelacji z globalnymi notowania instrumentów dłużnych państw Strefy Euro – warto nadmienić dynamiczny wzrost rentowności obligacji (10YR) Hiszpanii do 5,178%, oraz ostatnią skokową zwyżkę w przypadku bundów ( z 1,8% - 1,96%).