W efekcie przed godz. 16:00 notowania EUR/USD naruszyły poziom 1,32. Czy zmienia to w jakimś stopniu perspektywy na najbliższe dni – nie, gdyż kluczowy opór to dopiero okolice 1,3280 (chociaż równie duże znaczenie ma poziom 1,3225). Jego złamanie wydaje się mało prawdopodobne. Bo, jeżeli nawet założymy, że „gołębi" Dudley może mieć rację, to wydaje się mało prawdopodobne, aby FOMC zdecydował się na program QE3 bez sterylizacji (chociaż Richard Fisher z FED stwierdził dzisiaj, iż nie słyszał do tej pory dyskusji na temat takiej formy QE). A w takim układzie pozytywny wpływ takich działań na rynki może być ograniczony. W krótkim terminie do słów Dudley'a można podejść tak samo, jak to wcześniejszych wypowiedzi „jastrzębiego" Lackera. To po prostu reprezentanci skrajnych skrzydeł w FOMC, chociaż faktycznie w całym gremium nadal zdają się przeważać „umiarkowani gołębie".
Wykres dzienny EUR/USD
Kluczowe wsparcia: 1,3225; 1,3200; 1,3180; 1,3144; 1,3110
Kluczowe opory: 1,3280; 1,3300; 1,3330; 1,3380
To co dzisiaj powinno zmartwić, to wzrost cen ropy, która dość szybko wymazuje spadek z ubiegłego czwartku wywołany niepotwierdzonymi spekulacjami nt. uwolnienia części rządowych rezerw przez Biały Dom – więcej o ropie pisałem w piątkowym raporcie