Nastrojów nie poprawił dalszy spadek rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji – te pierwsze zeszły wyraźnie poniżej poziomu 6 proc., ani też podniesienie globalnych prognoz gospodarczych na ten i przyszły rok przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (odpowiednio do 3,5 proc. i 4,1 proc.). W pierwszym przypadku inwestorzy zdają sobie sprawę, że ponowne zwyżki rentowności są tylko kwestią czasu, bo problemy Hiszpanii nadal pozostają nierozwiązane, a w drugim pierwsze spekulacje na temat rewizji oczekiwań MFW pojawiły się wczoraj. Dodatkowo szefowa MFW wezwała ECB do dalszych cięć stóp procentowych, a także rozważenia koncepcji powołania pan-europejskiej agencji, która miałaby zająć się kwestią dokapitalizowania sektora bankowego. Christine Lagarde dodała też, iż oczekuje, iż na najbliższym spotkaniu G-20 (w piątek) zostaną podjęte decyzje dotyczące dokapitalizowania MFW, tak aby Fundusz mógł przeznaczyć dodatkowe środki na walkę z kryzysem w Europie w oparciu o pożyczki bilateralne – szacowane potrzeby to minimum 400 mld USD. Opublikowane po południu dane z USA też nie dały powodów do optymizmu – marcowa dynamika produkcji przemysłowej drugi miesiąc z rzędu nie uległa zmianie.
Wykres dzienny EUR/USD
Kluczowe wsparcia: 1;3145; 1,3170; 1,3200
Kluczowe opory: 1,3100; 1,3080; 1,3060; 1,3030
Układ techniczny uległ od rana pogorszeniu, ale dopiero spadek poniżej wsparć 1,3080-1,3100 będzie sygnałem, iż koncepcja zwyżki w okolice 1,3212-25 w ciągu najbliższych dni, przestaje być aktualna i wracamy do spadku w rejon 1,3000.