Późnym popołudniem ceny obligacji skarbowych były niemal identyczne jak na otwarciu sesji. Zwyczajowo szczególnie wrażliwe na zmiany kosztu finansowania papiery dwu- i pięcioletnie wyceniane były odpowiednio z rentownością 4,71 i 4,92 proc. Niskiej rentowności bronią ciągle zrealizowane w ponad 60 procentach potrzeby pożyczkowe budżetu i w efekcie ograniczona podaż obligacji w drugim półroczu. Jak podkreślił Marek Belka, na kolejne decyzje RPP wpływ będzie miała kondycja gospodarki i napływające dane makro. Rada, decydując się na „normalizację" polityki pieniężnej, nie kierowała się ostatnim osłabieniem złotego. Rynek złotego też zdaje się nie zwracać uwagi na decyzje Rady. W godzinach popołudniowych złoty pogłębił spadki z ostatnich kilku dni. Dolar kosztował nawet 3,28, a euro 4,24 zł.
Na dzisiejszej aukcji Ministerstwo Finansów zaoferuje obligacje DS1021 i WS0429 o wartości do 4 mld zł.
Niska podaż, rekordowo niska rentowność na rynkach bazowych i sytuacja na rynku wtórnym sugerują, że chętnych do zakupów nie powinno zabraknąć.