JPMorgan, dane z Chin pożywką dla niedźwiedzi

Największy amerykański bank nieoczekiwanie ogłosił dużą stratę na obligacjach strukturyzowanych, zaś dane z Chin potwierdziły, iż spowolnienie w Państwie Środka jest coraz silniejsze.

Aktualizacja: 18.02.2017 22:59 Publikacja: 11.05.2012 10:08

Przemysław Kwiecień

Przemysław Kwiecień

Foto: XTB

W tej sytuacji lepsze tygodniowe dane z USA to było za mało aby wygenerować odbicie na rynkach finansowych.

JPMorgan stracił 2 mld USD

Akcje największego amerykańskiego banku gwałtowanie straciły na wartości (ok. 7%), po tym jak poinformował on o stracie rzędu 2 mld USD na obligacjach strukturyzowanych. Strata prawdopodobnie ma charakter jednorazowy, ale uświadamia uczestnikom rynku, iż następstwa kryzysu kredytowego w USA są jeszcze odczuwalne. Na ten moment nic nie wskazuje, aby ten wątek zdominował na dłużej nastroje rynkowe, ale niewątpliwie pogarsza on i tak nienajlepszą atmosferę.

Chiny: bańka pęcznieje, a gospodarka spowalnia

Bardzo niekorzystna kombinacja danych napłynęła z chińskiej gospodarki. Po słabych danych obrazujących wymianę handlową, dziś dowiedzieliśmy się, iż produkcja wzrosła jedynie o 9,3% R/R (oczekiwano 12,1%), co jest kolejnym potwierdzeniem spowalniającego wzrostu. Co więcej, przy spowalniającym wzroście rośnie ryzyko pęknięcia bańki na rynku nieruchomości, gdyż sytuacja staje się tu coraz bardziej napięta. W kwietniu różnica pomiędzy inwestycjami a popytem na domy wzrosła do 1,4% PKB, a mówimy tu o 12-miesięcznej średniej. Natomiast dane za poszczególne miesiące tego roku wyglądają coraz gorzej, sugerując, iż 12-miesięczna średnia pokazuje i tak zbyt optymistyczny obraz. Zagrożeniem, o którym mówimy jest załamanie się inwestycji (pod wpływem spadającego popytu, który godzi w ceny nieruchomości), co przy i tak spowalniającej gospodarce mogłoby wpędzić Chiny – i całą światową gospodarkę – w recesję.

Na wykresach:

EURUSD, D1

– wczorajsza świeca odzwierciedlająca nieudaną próbę kontrataku byków może potwierdzać, iż wybicie z dużej formacji trójkąta stało się faktem; formacja ta więziła notowania EURUSD przez kilka miesięcy, stąd wybicie daje szansę na dłuższy ruch w ramach trendu; na moment obecny wygląda na to, iż będzie to trend spadkowy, z pierwszym punktem docelowym na poziomie 1,2623; na przestrzeni ostatnich kilku tygodni można również wyrysować kanał spadkowy (czerwone linie) i obecnie jesteśmy przy jego dolnym ograniczeniu – przełamanie tego ograniczenia powinno przyspieszyć spadki

S&P500 (kontrakt), D1

– po formacji podwójnego dna nie ma już śladu i byki z ataku muszą przesunąć się do panicznej obrony bardzo ważnego wsparcia na poziomie 1337,7 pkt.; wsparcie to jest lokalnym minimum sprzed 2 miesięcy i jego przełamanie mogłoby doprowadzić do większego cofnięcia – nawet do 1273 pkt. Warto zwrócić uwagę, iż gra toczy się nie tylko o wsparcie, ale także o to, czy ostatnie spadki nazwiemy korektą, czy też zmienią się one w rynek niedźwiedzia; naturalnie, gdyby wsparcie na S&P500 zostało pokonane, miałoby to istotne konsekwencje dla innych rynków, w tym dla polskiego rynku akcji i rynku złotego

dr Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[email protected]

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?