Fed kierunkowskazem dla rynku

Mimo nienajlepszego początku tygodnia, na rynkach znów powrócił optymizm. Inwestorów uspokoiły deklaracje członków grupy G20, którzy zwiększyli pulę środków na walkę z kryzysem do 456 mld dolarów i opowiedzieli się za bardziej ścisłą współpracą.

Aktualizacja: 19.02.2017 06:35 Publikacja: 20.06.2012 12:06

Fed kierunkowskazem dla rynku

Foto: Bloomberg

Początek sesji nie wyglądał jednak aż tak różowo. Inwestorów rozczarował indeks nastrojów ZEW z Niemiec, który nieoczekiwanie spadł poniżej zera i okazał się wyraźnie gorszy od prognoz ekonomistów, pokazując, że spowolnienie dotyka też gospodarczego prymusa Europy. Mimo słabego startu, giełdowi gracze znaleźli garść pozytywnych informacji i śmiało wkroczyli później na parkiet. Rynkom spodobała się aukcja hiszpańskiego długu. Madryt sprzedał 12- i 18-miesięczne bony skarbowe o łącznej wartości 3,039 mld euro z początkowo oferowanej puli o łącznej wartości 2-3 mld euro. Wyniki wtorkowej aukcji studzą z kolei ekonomiści, którzy z jednej strony wskazują uwagę, że pomimo rosnącej niepewności Madryt bez problemu znalazł kupców na swój długa, ale drugiej strony wskazują, że jeśli wysoka rentowność się utrzyma to Hiszpania szybko podąży w ślady Grecji, Irlandii i Portugalii i stanie się czwartym krajem strefy euro, który będzie trzeba ratować. Niemniej wyniki aukcji poszły w świat, a to wystarczyło, aby popyt utrzymywał dominację na rynku.

Fed impulsem dla rynku?

Pretekstem do poprawy nastrojów w kolejnych dniach może być posiedzenie Fed. Sytuacja na rynku mogłaby się zdecydowanie polepszyć, gdyby w środę Rezerwa Federalna zapowiedziała dalsze luzowanie ilościowe. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza staje się coraz większe. W ostatnich miesiącach wyraźnie bowiem osłabła kondycja rynku pracy (część gospodarki, na którą Fed zwraca szczególną uwagę przy podejmowaniu decyzji o polityce monetarnej) oraz spadła presja inflacyjna. Co więcej kryzys zadłużeniowy w strefie euro nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę za Oceanem. Ubiegłotygodniowe dane o dynamice produkcji przemysłowej w maju oraz regionalny indeks koniunktury NY Empire State w czerwcu wskazują na spowolnienie koniunktury, co stanowi dodatkowy argument za dalszym luzowaniem. Jednak część analityków sądzi, że Fed zdecyduje się na walkę z dekoniunkturą i w środę ogłosi rozszerzenie "Operacji Twist" polegającej na wydłużeniu zapadalności posiadanych w portfelu obligacji, aby obniżyć długoterminowe, rynkowe stopy procentowe. Taka decyzja osłabiłaby dolara, co zwykle sprzyja aktywom uważanym za bardziej ryzykowne, czyli na przykład złotemu, akcjom i wycenianym w dolarze surowcom.

UE kolejną nadzieją dla rynku

Pretekstem do wzrostu może być czekanie na wyniki przyszłotygodniowego szczytu przywódców Unii Europejskiej. Należy jednak mieć na uwadze, że sytuacja nie jest tak oczywista jak przed tygodniem. Wprawdzie wyniki wyborów w Grecji w krótkim terminie neutralizują jedno z poważniejszych ryzyk, jakim było ewentualne opuszczenie przez Grecję strefy euro. Tyle tylko, że sytuacja na hiszpańskim rynku długu jest na tyle napięta, że skutecznie może popsuć nastroje. Szczególnie, gdyby publikowane w najbliższy czwartek wstępne wyniki audytu banków w Hiszpanii ujawniły, że muszą one być dokapitalizowane znacznie większą kwotą niż 150 mld EUR, o jakiej spekulują media.

Umiarkowane wzrosty na głównych europejskich parkietach i obserwowany spadek rentowności obligacji Hiszpanii i Włoch wyraźnie wsparł wzrost apetytu na ryzyko. W konsekwencji kurs najpopularniejszej pary walutowej EUR/USD wspiął się na nowe wyżyny, odrabiając tym samym poniedziałkową korektę. Obecnie znajdujemy się nad wsparciem 1,2550, dlatego można oczekiwać kontynuacji wzrostu notowań do 1,2730. Przełamanie oporu 1,2730 otworzy bramę bykom w strefę 1,2830.

Również na rynku GBP/USD, kurs znajduje się nad granicą ważnego oporu 1,5630. Presja popytu nadal utrzymuje się, dlatego kolejne maksima są realne. Kolejnym celem strony popytowej jest strefa 1,5860.

Z kolei na rynku USD/PLN kurs nadal oscyluje w trendzie spadkowym. Teoretycznie oznacza, że kolejnym celem będą następne minima. W dłuższej perspektywie, tendencja umocnienia złotego będzie zależeć od sytuacji w Grecji. Jeśli oczekiwania inwestorów związane z reformami zostaną spełnione to trend umocnienia złotego może przedłużyć się w czasie. W konsekwencji oznaczać to może zaliczenie 3,19.

Podobny obraz techniczny występuje na rynku EUR/PLN. Jeśli apetyt na ryzyko wciąż będzie dominował na parkiecie to test poziomu 4,23 okaże się tylko kwestią czasu. W dłuższym horyzoncie czasowym należy spodziewać się testu 4,17.

Mimo solidnego odbicia notowań na rynku USD/CHF, trend spadkowy nadal obowiązuje. Oznacza to, że kolejny atak ze strony niedźwiedzi jest możliwy, dlatego zaliczenie kolejnych minimów nie będzie dla mnie zaskoczeniem. Najbliższym celem podaży jest 0,95, ale zejście poniżej tego poziomu będzie oznaczać wydłużenie fali spadkowej do 0,9360.

Natomiast sytuacja na warszawskim parkiecie w ciągu ostatniej sesji była bardzo dynamiczna. Kontrakty na WIG20 wzrósł na zamknięciu o blisko 3 proc. Wynik jest bardzo imponujący, ale należy zwrócić uwagę na opór 2240-2250pkt., który będzie prawdopodobnie blokował aktywność kupujących.

Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu
Okiem eksperta
Spojrzenie na S&P 500 w 2025 r.