Po poniedziałkowym zastoju, niedźwiedzie ponownie wkroczyły do akcji. Pretekstem do wyprzedaży euro była podobno wypowiedź szefa włoskiego rządu. Mario Monti powiedział, że nie wyklucza, że Włochy będą musiały w przyszłości skorzystać z pomocy, choć od razu zaznaczył, że taka interwencja w tej chwili nie jest konieczna. Mimo to, plotka wystarczyła, aby rynki zareagowały negatywnie. Niemniej tendencja osłabienia europejskiej waluty trwa już klika dni i póki, co nie ma sygnałów, aby taka sytuacja w najbliższych dniach uległa zmianie. Na całym zamieszaniu wokół krajów strefy euro, zyskuje dolar. W tym przypadku pomogła decyzja EBC, który obniżył stopę referencyjną o 25pb do 0,75 proc. oraz depozytową do zera. Presja na dalsze obniżanie już niskich stóp międzybankowych ma na celu zniechęcić europejskie banki do trzymania nadmiernych zasobów gotówki w ECB i zachęcić do używania euro jako waluty finansującej (inwestorzy spekulacyjni będą jeszcze częściej pożyczać euro, bo jest niemal nieoprocentowane, sprzedawać tą walutą i lokować w innym aktywa z wyższą stopą), w efekcie osłabiając wspólną walutę. Dodatkowo znaczenie ma sytuacja na amerykańskim rynku pracy, która lekko poprawia się w ostatnim czasie, na co wskazuje miniony odczyt ADP w USA, oraz tygodniowe dane z rynku pracy. Wszystkie publikacje sugerują, że QE (ilościowe rozluźnianie) w USA odsuwa się na nieco dalszych plan, co jest pozytywne dla dolara i również wyjaśnia duży spadek kursu pary EUR/USD. Działania ECB zachęcające do używania euro jako waluty finansującej, decyzja BoE o podjęciu nowej serii QE, obniżka stóp w Chinach to wszystko dostarcza nowej płynności, co obniża zmienność cen aktywów i zachęca do grania na różnicach w stopach, co jest pozytywne dla walut wysoko oprocentowanych, w tym złotego, który wczoraj również mocno zyskał na wartości.
Hiszpania dostaje kredyt zaufania
Hiszpania, jako czwarta gospodarka strefy euro, otrzymała od polityków zgodę na otrzymanie 30 mld euro pomocy finansowej do walki z kryzysem zadłużenia. Madryt zmaga się obecnie z bezrobociem przekraczającym 20 proc., a to przekłada się na problemy sektora bankowego. Wczorajsze porozumienie w tej sprawie nie jest jedyną pomocą dla tego kraju. Kolejnym gestem w stronę pogrążonej w kryzysie Hiszpanii jest zgoda euro strefy na kolejny rok więcej na redukcję hiszpańskiego deficytu finansów publicznych. Hiszpania będzie mogła obniżyć swoje zadłużenie do 3 proc. PKB w 2014r. a nie jak to było dotychczas w roku 2013. Akceptacja takiej decyzji ma się zająć Ecofin na wtorkowym spotkaniu ministrów finansów 27 krajów Unii Europejskiej. Nic jednak za darmo. Komisarz ds. walutowych Olli Rehn powiedział, że Komisja Europejska jest gotowa wesprzeć Hiszpanię pod warunkiem przedstawienia przez ten kraj solidnego planu budżetowego na lata 2013 i 2014. To ma pomóc w uzdrowieniu finansów w tym kraju, co jest w tej chwili priorytetem w walce z kryzysem w Europie. Rentowność hiszpańskich 10-latek podlega bardzo gwałtownym wahaniom. W poniedziałek ponownie przekroczyła 7,1 proc., ale już we wtorek po południu spadła do 6,77 proc., co jest pozytywną reakcją na podjęte decyzje przez ministrów finansów.
Duża presja podaży na euro mocno pociągnęła w dół kurs pary EUR/USD. W rezultacie, fala spadkowa uległa ponownemu wydłużeniu. Niedźwiedzie nadal posiadają przewagę, dlatego zahamowanie tej tendencji będzie niezwykle trudnym zadaniem. W konsekwencji, kolejne godziny handlu znów mogą upłynąć w wyniku spadku notowań tej pary walutowej. Taki stan utrzyma się, dopóki będziemy znajdować się poniżej oporu 1,2320.
Natomiast na rynku GBP/USD obserwujemy w miarę stabilny ruch notowań. W ciągu ostatnich sesji uformował się trend boczny w przedziale 1,5460-1,5560. W związku z tym, maksymalny zasięg ruchu na północ to 1,5560-1,5570. Obecność kursu w okolicy górnej bariery będzie prowokowała podaż do ataku, co może oznaczać zjazd kursu do 1,5460.
W przypadku pary USD/PLN, tendencja umocnienia dolara uległa tymczasowemu przerwaniu. Niemniej w dłuższym horyzoncie czasowym to nadal możemy obserwować wzrost notowań. Bieżącym celem byków jest poziom 3,49. Z kolei inna tendencja występuje na rynku EUR/PLN, gdzie realizuje się trend spadkowy. Taka relacja powinna być w dalszym ciągu kontynuowana, jednak ze względu na silne wsparcie w rejonie 4,17, presja podaży powinna osłabnąć.