Banki pod presją EBC

Jedną z zeszłotygodniowych decyzji Europejskiego Banku Centralnego, prócz obniżenia stóp procentowych o 25 punktów bazowych, do poziomu 0,75%, było zmniejszenie stopy depozytowej w EBC do zera

Aktualizacja: 19.02.2017 02:35 Publikacja: 16.07.2012 08:08

Banki pod presją EBC

Foto: Bloomberg

Na reakcję długo czekać nie trzeba było. Wartość krótkoterminowych depozytów w Europejskim Banku Centralnym spadły do najniższego poziomu od prawie siedmiu miesięcy. Zerowe oprocentowanie na bardzo lubianej przez banki komercyjne koncie w EBC obowiązuje od środy.

Wspomniane konto w EBC, które do tej pory było bacznie obserwowana, przede wszystkim po kroplówkach LTRO 1 i 2, ostatnio zaliczyły rekord odpływu depozytów. Można śmiało stwierdzić, że mamy do czynienia z ewakuacją banków komercyjnych z EBC, gdyż w ciągu kilku dni poziom depozytów spadł z 808,5 mld euro, do rekordowej wartości 324,9 mld euro(ostatnio notowanej 21 grudnia 2011 roku). Oznacza to aż 60 proc. spadek wielkości depozytów.

Czy pieniądze przeznaczone zostaną na kredytowanie, zgodnie z intencją EBC? Czas wszystko pokaże. Póki, co pieniądze popłynęły z depozytów nocnych na rachunki bieżące w EBC, mimo, że kapitał nie ma lepszych warunków, bo oprocentowanie również wynosi 0 proc.

Czy presja niskich stóp międzybankowych mające na celu zniechęcić europejskie banki do trzymania nadmiernych zasobów gotówki w ECB, spowodują wykorzystanie tych pieniędzy na akcję kredytową? W mojej ocenie będzie to trudne zadanie, bowiem nie ma możliwości, żeby kilkaset miliardów przeszło płynnie z EBC na inny rynek, zwłaszcza, gdy rentowności papierów (denominowanych w EUR) uważanych za relatywnie płynne, bezpieczne i o wystarczająco krótkim terminie zapadalności są albo ujemne albo delikatnie powyżej zera. Mam na myśli rentowności papierów Niemiec, Francji, Finlandii czy Holandii do 1-2 lat. Przypuszczam, że przepływ środków z EBC na rynek może trochę potrwać, o ile w rzeczywiście on wystąpi w znaczącej ilości. Utrzymująca się w ostatnich dniach presja podaży na euro wynikająca chociażby z transakcji carry trade, uległa stopniowemu osłabieniu.

Niemniej, zważywszy jednak na dość silny trend spadkowy, kurs pary EUR/USD kurs znowu może podążyć na południe. W dalszej perspektywie euro znów powinno znaleźć się pod presją sprzedających. Natomiast na rynku GBP/USD, notowania pary walutowej znów powinny powrócić do trendu spadkowego. Obecnie testujemy opór 1,5580. Należy pamiętać, że dopóki znajdujemy się poniżej tego poziomu, dopóty należy oczekiwać spadku kursu do minimum z czwartku – 1,54.

W przypadku pary USD/PLN, tendencja umocnienia dolara uległa ponownemu wznowieniu. Niemniej, w dłuższym horyzoncie czasowym to nadal możemy obserwować spadek notowań. Bieżącym celem niedźwiedzi jest poziom 3,38, następnie 3,31. Podobna tendencja powinna wystąpić na rynku EUR/PLN, gdzie realizuje się trend spadkowy. Taka relacja powinna być w dalszym ciągu kontynuowana, dlatego spadek notowań do 4,16 nie będzie zaskoczeniem.

Od początku lipca systematycznie na wartości traci frank szwajcarski wobec dolara amerykańskiego. Każda sesja winduje kurs pary walutowej na nowe maksima. Niemniej potencjał dalszego wzrostu kursu wyczerpuje się, dlatego należy być przygotowanym na wystąpienie korekty spadkowej. Jest to jednak perspektywa na dłuższy horyzont czasowy, bowiem wciąż znajdujemy się nad 0,9750. Dopóki kurs oscyluje nad tym poziomem, dopóty możliwe są jeszcze nowe maksima. Dopiero zejście poniżej 0,9750 powinno oznaczać zaliczenie 0,9680.

Krzysztof Wańczyk

Analityk walutowy

Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu
Okiem eksperta
Spojrzenie na S&P 500 w 2025 r.