Akcje
Piątkową sesję można śmiało uznać za pozytywne zaskoczenie tygodnia. Po czwartkowym rozczarowaniu, które zafundował rynkom Mario Draghi, szef Europejskiego Banku Centralnego, trudno było oczekiwać, że inwestorzy tak szybko odzyskają ochotę do zakupów. A jednak odzyskali. Co ciekawe, nie zadziałała tutaj żadna magia słów, które pełne są zapewnień o gotowości do ratowaniawspólnej waluty, ale realne dane makroekonomiczne. W?piątek okazało się, że lipcowe PMI dla usług zarówno w Niemczech, jak i strefie euro były wyższe od prognoz. Mało tego, zza oceanu napłynęły dobre wieści o rynku pracy – w sektorach prywatnym i pozarolniczym przyrost miejsc pracy wyniósł odpowiednio 172 tys. oraz 163 tys., co wyraźnie przerosło oczekiwania analityków. Wprawdzie miesięczne dane nijak się mają do całokształtu gospodarek, które wciąż borykają się ze spowolnieniem, ale realne polepszenie to już trochę lepiej niż nierealne obietnice. Inwestorzy chyba w podobny sposób odebrali piątkowe publikacje, dlatego tabela europejskich indeksów szybko przybrała zielone barwy. Rekordzistą wzrostu był czwartkowy spadkowicz, czyli Hiszpański IBEX 35, który wzrósł o 5,6 proc. Solidną zwyżkę odnotowały też indeksy w Niemczech i Francji, które wzrosły odpowiednio o 3,9 proc. i 4,4 proc. Warszawa była nieco bardziej zachowawcza, ale wzrost WIG20 o 2,4?proc. do 2222,6 pkt też jest godny podziwu. Udało się przebić krótkoterminowy opór 2200 pkt i techniczny obraz naszego indeksu nabrał więcej optymistycznych barw.
Waluty
Pozytywne wieści z europejskiej gospodarki znalazły też odbicie na rynku walutowym. Wspólna waluta umocniła się w piątek wobec amerykańskiej o 1,5 proc. do 1,2363 dolara. Silne euro, silny złoty. Nasza waluta zyskała w końcówce tygodnia zarówno wobec amerykańskiej, jak i europejskiej. Pod koniec dnia dolar tracił 3 proc. i kosztował 3,2865 zł, a kurs euro spadał o 1,3 proc. do 4,0641 zł.
Surowce
Dobre dane z amerykańskiego rynku pracy pomogły notowaniom ropy naftowej. Baryłka ropy w Nowym Jorku podrożała w piątek o 4,3 proc. i kurs znów wrócił powyżej 90?dolarów. Od dwóch tygodni cena nie może jednak na trwałe oddalić się od tego poziomu, więc kontynuacja trendu wzrostowego z pierwszej połowy lipca nadal stoi pod dużym znakiem zapytania.