Zagraniczni inwestorzy kupowali złotego, sprowadzając kurs EUR/PLN do  4,0300. Z punktu widzenia analizy technicznej, kolejnym istotnym celem, stał się psychologiczny poziom 4,00. Wtorkowa sesja jednak przyniosła zdecydowaną podaż obligacji. Przy niskiej płynności rynku długu korekta przyjęła dość zdecydowaną formę i taki rozwój wydarzeń miał swoje automatyczne przełożenie na rynku walutowym. Realizacja zysków podniosła kurs EUR/PLN z 4,0350 do 4,0750, czyli o niemal 1 proc. Osłabiającymi złotego, byli ci sami inwestorzy, którzy w ostatnich dniach stali za jego umocnieniem. Przy tej skali niepewności i istotnej zmienności, nawet tzw. real money investors czy też fundusze modelowe, które kiedyś otwierały pozycje na wiele tygodni, teraz stają się day-traderami.

Wtorkowe zachowanie inwestorów, nie zmienia jeszcze krótkoterminowego trendu złotego. Natomiast pokazuje, że dotarliśmy do poziomów, gdzie uaktywnia się druga strona, a ryzyko pozycji zwiększa prawdopodobieństwo dynamicznej korekty. Krótkoterminowe wsparcie dla EUR/PLN jest teraz przy 4,0300–4,0400, podczas gdy oferty powinny zwiększać się przy 4,0900–4,1000.