Akcje
Ostatni tydzień wakacji upływa jak na razie w atmosferze spadków. Wczoraj indeks WIG20 zniżkował już trzecią sesję z rzędu. Kurs wskaźnika spadł o 0,8?proc. do 2235?pkt. Dzienne zmiany nie robią może specjalnego wrażenia – rozpiętość wahań jest niewielka, podobnie zresztą jak wartość obrotów. Jeśli spojrzymy jednak z szerszej perspektywy, to trwająca od połowy miesiąca korekta wzrostu nabiera coraz większych rozmiarów. Sesyjny marazm usypia czujność inwestorów i maskuje powolne spadki indeksów. Krok po kroku i niebawem znów będziemy obawiać się wybicia dołem z trwającej już rok konsolidacji. Wczoraj pękła bariera 2250 pkt, więc następny „przystanek" to już 2200 pkt.
Rynkowi wyraźnie brakuje impulsów wzrostowych. Wczoraj inwestorzy trzymali kciuki za Amerykanów, którzy zaprezentowali PKB?za drugi kwartał. Wzrost jego wartości był zgodny z oczekiwaniami analityków i wyniósł 1,7 proc. Publikacja nie wywołała więc żadnej reakcji rynków. Warto jednak pamiętać, że w?pierwszym kwartale dynamika amerykańskiego PKB była o 0,3 pkt proc. wyższa. Koniunktura za oceanem ma się zatem gorzej. Jeśli impulsy do zakupów nie przyjdą z gospodarki, to trzeba ich będzie szukać u polityków. W piątek Ben Bernanke, szef Fedu, swoim wystąpieniem w Jackson Hall będzie miał okazję zachęcić inwestorów do kupowania akcji. Wystarczy, by zasugerował, że luzowanie ilościowe numer trzy rozpocznie się w najbliższych miesiącach.
Waluty
Podczas środowej sesji doszło do mocnego osłabienia krajowej waluty. Kurs dolara wzrósł o 1,8 proc. do 3,3254 zł i wrócił do strefy konsolidacji z okresu czerwiec – lipiec. W stosunku do wspólnej europejskiej waluty też było mizernie. Euro podrożało o 1,5 proc. do 4,17 zł.
Wyprzedaż złotego była reakcją rynku na wtorkową wypowiedź Marka Belki. Szef NBP?zasugerował, że w obecnej sytuacji nie powinniśmy myśleć o palącej potrzebie podwyżki stóp procentowych, ale raczej o ich obniżeniu. Oliwy do ognia dolała też wtorkowa niespodzianka z Węgier, gdzie bank centralny nieoczekiwanie ściął główną stopę procentową. Skoro inne gospodarki regionu decydują się na poluzowanie polityki monetarnej, to rynki odebrały to jako sygnał, że wypowiedź szefa NBP?zmaterializuje się już na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
Surowce
Cena ropy naftowej na giełdzie w Nowym Jorku spadła wczoraj o 0,9 proc. do 95,3 dolara. Spadek kursu analitycy tłumaczyli wzrostem zapasów surowca w USA. Z opublikowanych wczoraj danych wynika, że liczba baryłek wzrosła o 3,8 mln, a spodziewano się spadku o 1,8 mln