Rentowności polskiego długu dynamicznie wzrosły w kierunku 5,00% ( aktualnie obligacje 10-letnie 4,988%).
Na rynku złotego trwa korekta 3-miesiecznego ruchu aprecjacyjnego, którzy przyniósł umocnienie złotego o ponad 8%. Aktualny impuls obserwowany od początku tygodnia został dodatkowo pogłębiony przez wczorajszą bardzo słabą publikację krajowych danych dot. dynamiki produkcji przemysłowej za sierpień (0,5% r/r). Inwestorzy zaskoczeni potencjalną skalą spowolnienia w Polsce zdecydowali się zamykać pozycje na złotym.
Dzisiejszy, poranny handel przynosi dalsze pogłębienie wczorajszego impulsu spadkowego na złotym. Powodem jest pogorszenie się nastrojów na szerokim rynku, gdzie nocne dane z Chin (przemysłowy indeks PMI 47,8 pkt.) ponownie przypomniały inwestorom, że pomimo zaprezentowania dwóch potężnych programów interwencji przez banki centralne problemem pozostają fundamenty dla globalnego wzrostu. W reakcji na słabsze odczyty makroekonomiczne dynamicznie spadają notowania eurodolara, co skutkuje wzrostem awersji do ryzyka na szerokim rynku. W konsekwencji inwestorzy wyprzedają waluty zwyczajowo uznawane za bardziej ryzykowne jak np. polski złoty, węgierski forint czy meksykańskie peso.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane fundamentalne z gospodarki polskiej dotyczące poziomu inflacji bazowej w sierpniu (godz. 14:00 2,1% r/r). Dodatkowo o godz. 14:00 opublikowany zostanie zapis dyskusji po wrześniowym posiedzeniu RPP. Dane te nie powinny mieć jednak dużego znaczenia dla notowań złotego z uwagi na fakt, iż rynek w dużej mierze dyskontuje już możliwe rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce. Tradycyjnie więc dużo większe znaczenie będą miały nastroje kształtujące się na szerokim rynku, a te ukształtują m.in. dzisiejsze odczyty europejskich indeksów PMI.
Z rynkowego punktu widzenia trwająca korekta na złotym przebiła kolejny znaczący zakres 4,165 PLN za euro. Docelową barierą powyżej, której na rynek powrócić powinien popyt na przecenionego złotego jest obszar 4,18 – 4,20 EUR/PLN, który zbiega się z poziomami szczytów na parze EUR/PLN z początku września.