O godzinie 17:07 kurs EUR/PLN testował poziom 4,0701 zł, a USD/PLN 3,1182 zł. Polska waluta umocniła się też w perspektywie całego tygodnia, zyskując 4 gr do euro i ponad 8 gr w relacji do dolara.
Informacje o tym, że Węgry rezygnują z planu opodatkowania transakcji finansowych banku centralnego, co stało na przeszkodzie w osiągnięciu porozumienia tego kraju z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską ws. pomocy finansowej, wsparła forinta, pośrednio wspierając także złotego. Proces aprecjacji polskiej waluty znacząco przyspieszył jednak dopiero po godzinie 14:30. Impulsem stała się publikacja miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy. O ile zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 114 tys., co było wynikiem zbliżonym do konsensusu, to dane o bezrobociu mocno zaskoczyły. Nieoczekiwanie stopa bezrobocia spadła do 7,8% z 8,1% w sierpniu, podczas gdy prognozowano jej wzrost do 8,2%. Najniższe od prawie 4 lat bezrobocie zostało z optymizmem przyjęte przez inwestorów, prowadząc do wzrostu apetytu na ryzyko. Na tej fali zyskał właśnie złoty.
Amerykańskie dane to nie jedyny czynnik stojący za spadkiem EUR/PLN i USD/PLN w tym tygodniu. W podobny sposób obie te pary zareagowały na zaskakujący brak obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Decyzja ta wprawdzie nie przekreśla szans na obniżki w kolejnych miesiącach (zakładamy, że dojdzie do tego w listopadzie), ale niewątpliwie opóźnia cały cykl łagodzenia polityki pieniężnej w Polsce.
W przyszłym tygodniu złoty powinien pozostawać pod głównym wpływem czynników globalnych. To oznacza, że sentyment będzie budowany przez wyniki poniedziałkowego spotkania ministrów finansów strefy euro, dane nt. bilansu handlowego Chin i USA, Beżową Księgę Fed, czy publikację indeksu Uniwersytetu Michigan. W pierwszy dniach nowego tygodnia rynki wciąż mogą jeszcze być pod wpływem dzisiejszych danych o bezrobociu. Urozmaiceniem jego końcówki, co też może mieć pewien wpływ na decyzje inwestorów, będzie zapowiedziane „drugie expose" premiera Donalda Tuska.
Spadki EUR/PLN i USD/PLN w tym tygodniu nie wpływają na zmianę średnioterminowej sytuacji technicznej na wykresach obu tych par. W przypadku euro niezmiennie zakres swobodnego ruch ogranicza od dołu sierpniowy dołek (4,0277 zł), a od góry czteromiesięczna linia trendu spadkowego (4,1450 zł). Zakres wahań dolara wyznaczają natomiast ekstrema z września, czyli poziomy 3,0860 i 3,2349 zł. W przypadku obu walut brak jest mocny sygnałów sugerujący możliwość pokonania jednej z wymienionych barier technicznych. To sprawia, że szeroki trend boczny w przedziale wahań z ostatnich tygodni pozostaje scenariuszem bazowym na cały październik.