Warszawskie indeksy w ogonie Europy

Aktualizacja: 14.02.2017 23:43 Publikacja: 16.10.2012 06:00

Warszawskie indeksy w ogonie Europy

Foto: GG Parkiet

Akcje

Bieżący tydzień jest zdecydowanie bogatszy w nowe informacje makro w porównaniu z poprzednim. We wtorek przed południem poznamy dane o październikowych nastrojach niemieckich inwestorów (indeks ZEW) oraz sierpniowym bilansie handlu zagranicznego eurolandu. O godz. 14 z Polski napłyną dane o wrześniowych wynagrodzeniach (według prognoz były o 2,7 proc. wyższe niż rok temu) i zatrudnieniu. Niewiele później Amerykanie pochwalą się danymi o wrześniowej produkcji i wykorzystaniu mocy produkcyjnych.

W poniedziałek gracze globalni emocjonowali się słabymi danymi o sierpniowej produkcji przemysłowej w Japonii oraz lepszymi od zakładanych informacjami o wrześniowej sprzedaży detalicznej w USA. Pozytywny początek sesji za oceanem sprawił, że giełdy europejskie kończyły poniedziałek na solidnych plusach.

Nasz parkiet radził sobie jednak znacznie słabiej. Indeks WIG?zwyżkował wczoraj 0,14?proc. do 44 050,76 pkt. WIG zyskał śladowe 0,06 proc. i znalazł się na poziomie 2377,22 pkt.

Waluty

Poprawa sentymentu na globalnych rynkach finansowych sprawiła, że w pierwszej części dnia złoty zyskiwał na wartości. W szczytowym momencie wzrostu, ok. godz. 13, za euro płacono w Warszawie niespełna 4,08 zł. Szwajcarski frank był wówczas wyceniany na 3,37 zł. Za dolara należało zapłacić 4,1450 zł.

Druga część dnia nie była już jednak tak udana dla naszej waluty. Inwestorzy zamykali pozycje na złotym po informacji, że wrześniowa inflacja konsumencka wyniosła 3,8 proc. w skali rocznej. To otwiera przestrzeń do obniżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP,?przez co nasza waluta straci na atrakcyjności. Wieczorem euro kosztowało niespełna 4,09 zł (spadek o 0,2 proc.), frank 3,3850 zł (również przecena o 0,2 proc.), a dolar 3,1610 zł (0,15 proc. mniej).

Surowce

Poniedziałkowe notowania na rynkach surowcowych zaczęły się od pogłębienia piątkowych spadków. Inwestorzy zlekceważyli w ten sposób weekendowe informacje o rosnącym chińskim imporcie ropy naftowej i miedzi. W kolejnych godzinach surowce próbowały odrobić straty, ale ostatnie godziny, szczególnie na ropie naftowej, należały już zdecydowanie do sprzedających. Dlatego późnym popołudniem baryłka ropy gatunku Brent kosztowała 1,2 proc. mniej niż w piątek, czyli niewiele ponad 113 USD. Miedź potaniała o 0,5 proc. do 8081 USD?za tonę. Kurs złota spadał o 1 proc. do 1736,54 USD?za uncję.

[email protected]

Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum