Akcje
Bieżący tydzień jest zdecydowanie bogatszy w nowe informacje makro w porównaniu z poprzednim. We wtorek przed południem poznamy dane o październikowych nastrojach niemieckich inwestorów (indeks ZEW) oraz sierpniowym bilansie handlu zagranicznego eurolandu. O godz. 14 z Polski napłyną dane o wrześniowych wynagrodzeniach (według prognoz były o 2,7 proc. wyższe niż rok temu) i zatrudnieniu. Niewiele później Amerykanie pochwalą się danymi o wrześniowej produkcji i wykorzystaniu mocy produkcyjnych.
W poniedziałek gracze globalni emocjonowali się słabymi danymi o sierpniowej produkcji przemysłowej w Japonii oraz lepszymi od zakładanych informacjami o wrześniowej sprzedaży detalicznej w USA. Pozytywny początek sesji za oceanem sprawił, że giełdy europejskie kończyły poniedziałek na solidnych plusach.
Nasz parkiet radził sobie jednak znacznie słabiej. Indeks WIG?zwyżkował wczoraj 0,14?proc. do 44 050,76 pkt. WIG zyskał śladowe 0,06 proc. i znalazł się na poziomie 2377,22 pkt.
Waluty
Poprawa sentymentu na globalnych rynkach finansowych sprawiła, że w pierwszej części dnia złoty zyskiwał na wartości. W szczytowym momencie wzrostu, ok. godz. 13, za euro płacono w Warszawie niespełna 4,08 zł. Szwajcarski frank był wówczas wyceniany na 3,37 zł. Za dolara należało zapłacić 4,1450 zł.
Druga część dnia nie była już jednak tak udana dla naszej waluty. Inwestorzy zamykali pozycje na złotym po informacji, że wrześniowa inflacja konsumencka wyniosła 3,8 proc. w skali rocznej. To otwiera przestrzeń do obniżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP,?przez co nasza waluta straci na atrakcyjności. Wieczorem euro kosztowało niespełna 4,09 zł (spadek o 0,2 proc.), frank 3,3850 zł (również przecena o 0,2 proc.), a dolar 3,1610 zł (0,15 proc. mniej).