Akcje
Przygasa optymizm po poniedziałkowym ataku WIG20 na opór 2400 pkt. Zamiast pójść za ciosem, w środę indeks cofnął się do 2385 pkt, a podczas wczorajszej sesji nie bardzo chciał się od tego pułapu „odkleić". Tuż po godzinie 16 WIG20 rósł o symboliczne 0,1 proc. do 2387 pkt.
Czwartkową niemoc inwestorów znad Wisły można tłumaczyć brakiem sesji za oceanem – Amerykanie obchodzili Święto Dziękczynienia. Do handlu nie zachęcały też niejednoznaczne dane z eurolandu. Odczyt przemysłowego PMI w strefie euro był lepszy od oczekiwań (46,2 pkt wobec 45,6 pkt), ale gorszy od prognoz był analogiczny wskaźnik dotyczący sektora usługowego (45,7 pkt wobec 46,1 pkt). Szkoda jednak, że nie wzięliśmy przykładu od naszych zachodnich sąsiadów. Im brak makroekonomicznych impulsów nie przeszkodził w zakupach. Niemiecki DAX?zyskiwał po południu aż 0,85 proc. Niewiele gorzej radziły sobie indeksy giełd w Londynie i Paryżu. FTSE100 rósł po południu o 0,8 proc., a CAC40 o 0,5 proc.
Waluty
W dobrej formie jest ostatnio złoty. Nasza waluta umacniała się wczoraj wobec euro już siódmy dzień z rzędu, a wobec dolara czwarty. Efekt? Kurs euro jest już o krok od wsparcia 4,1 zł (wczoraj po południu wynosił 4,1036 zł), a wycena dolara spadła wczoraj poniżej bariery 3,2 zł.
Dobrą passę utrzymuje też kurs euro wobec dolara. Wczoraj wspólna waluta drożała po południu o 0,4 proc. do 1,2877 dolara. Linia krótkoterminowego trendu spadkowego została więc przebita. Potencjalny cel zwyżki to 1,3 dolara.
Surowce
Niewiele działo się w czwartek na rynku ropy naftowej. Kurs baryłki WTI po poniedziałkowym ataku na opór 90 dolarów, przeszedł do defensywy. Wczoraj czarne złoto taniało o 0,5 proc. do 87,2 dolara. Mało interesująca była też czwartkowa sesja na rynku złota. Uncja drożała wczoraj po południu o 0,2 proc. do 1731,3 dolara. Przedłuża się konsolidacja pod oporem 1740 dolarów, co oddala wizję kontynuacji spadków rozpoczętych na początku października.