Akcje
WIG20 wystartował wczoraj z pułapu 2471 pkt, a po godzinie notowań zaliczył sesyjne maksimum 2481 pkt. Nie udało się niestety obronić tych poziomów. Bycze plany pokrzyżowała publikacja danych o sprzedaży detalicznej w strefie euro oraz raport z amerykańskiego rynku pracy. Wartość sprzedaży w październiku spadła w układzie miesięcznym o 1,2 proc., a w rocznym o 3,6 proc. Prognozy mówiły o zniżce odpowiednio o 0,1 proc. oraz 0,8 proc. W?amerykańskim sektorze prywatnym przybyło 118 tys. miejsce pracy, czyli o 7 tys. mniej, niż oczekiwano. Dane nie przypadły do gustu naszym inwestorom i WIG20 obrał kierunek na południe. Sytuacji nie uratowała decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych o 25 pkt bazowych ani publikacja lepszego od prognoz odczytu wskaźnika ISM?dla amerykańskiego sektora usług. Jakby tego było mało, słabo rozpoczęła się też sesja za oceanem – S&P500 po godzinie notowań tracił 0,3 proc., a Nasdaq 1 proc. Ostatecznie WIG20 zakończył środową sesję na poziomie 2468,9 pkt, zyskując 0,5 proc. wobec wtorkowego zamknięcia. Sesja pozostawia lekki niedosyst, zwłaszcza że 2500 pkt było już tak blisko. Pocieszeniem może być fakt, że na tle Europy i tak byliśmy wczoraj mocni. Pod koniec sesji niemiecki DAX?i francuski CAC40 notowały niewielkie, ale minusy.
Waluty
Wczorajsza decyzja RPP?nie była zaskoczeniem. Rynek oczekiwał obniżki stóp, więc złoty nie zareagował mocno. Po południu euro taniało o 0,1 proc. do 4,1252 zł, a dolar drożał o 0,2 proc. do 3,1575 zł.
Na parze euro do dolara też niewiele się działo. Europejska waluta traciła pod koniec sesji 0,2 proc. i kosztowała 1,3066 dolara.
Surowce
Cena baryłki ropy WTI przez większość wczorajszej sesji oscylowała przy 88,5 dolara. Popołudniowa publikacja danych o znacznym zmniejszeniu zapasów surowca na rynku amerykańskim (spadek o 2,4 mln baryłek wobec oczekiwanych 0,3?mln) wywołała gwałtowny spadek w okolicę 87,8 dolara.