Indeks zaufania konsumentów wg Uniwersytetu Michigan spadł w styczniu do 71,3 punktów, choć ekonomiści spodziewali się poprawy nastrojów gospodarstw domowych. Odczyt przy tym był najsłabszy od 13 miesięcy. Również słabe dane napłynęły z krajowego rynku, ponieważ dynamika produkcji przemysłowej wyniosła -10,6 proc. r/r, podczas gdy spodziewano się spadku -6,9 proc. r/r. Po korekcie o liczbę dni spadek wyniósł -5,1 proc. r/r. Dane są jednoznacznie pesymistycznie i rynek z pewnością nie spodziewał się aż takiego negatywnego odchylenia, co można wnioskować po zachowaniu polskiej waluty. Kurs EUR/PLN od rana testował opór 4,13 PLN, lecz dopiero publikacja GUS przyniosła impuls do osłabienia do 4,16 PLN. W kontekście lutowej decyzji RPP dane należy rozpatrywać w korespondencji z poranną wypowiedzią Anny Zielińskiej-Głębockiej, która wprost stwierdziła że pauzy w lutym nie będzie. Tym samym, publikacja znacząco zwiększa prawdopodobieństwo cięcia na najbliższym posiedzeniu. Z drugiej strony RPP może się czuć niekomfortowo z wizją pięciu obniżek pod rząd, dlatego dopiero marcowa projekcja będzie sprzyjała głębszym cięciom.
Na rynkach walutowych widać odwracanie się od bezpiecznych przystani: CHF i JPY. Pomagają w tym: dobry wynik hiszpańskiej aukcji, dane z USA (mocne wybicie nowych budów domów i potwierdzenie ożywienia w Chinach w danych o PKB za 4kw). Ważne jest też pod tym względem posiedzenie Banku Japonii w tym tygodniu, które po wymianie rządu może, ale nie musi zaowocować przyjęciem formuły otwartego programu QE z celem wyznaczonym na inflacji (np. 2%r/r, wobec obecnej deflacji). Oprócz tego powracający temat ustalania ujemnych stawek depozytowych w szwajcarskich bankach sprzyja odklejaniu EUR/CHF od 1,20.
EUR/USD
Wyraźny wzrost optymizmu na rynku eurodolara wyraźnie rozbudziły apetyty inwestorów, którzy doprowadzili notowania pary walutowej kolejny raz w rejon ważnego oporu na wysokości 1,3385, jednak nie został on trwale przełamany. Niemniej, wyraźnie wzrosło prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostu notowań do 1,3470, jednak warunkiem realizacji tego wariantu jest przełamanie 1,3385.
GBP/USD
Mniej entuzjastycznie prezentuje się sytuacja na rynku GBP/USD, gdzie popyt wykazuje zauważalną słabość, co w ciągu ostatniej sesji skutkowało pogłębieniem dołka. Pretekstem powodującym pojawienie się nowych maksimów było przełamanie ważnego wsparcia 1,60. To właśnie w tym miejscu znajduje się poziom 61,8% zniesienia fali wzrostowej z genezą 16 listopada 2012r. Obecnie rynek dotarł do istotnego wsparcia 1,5830, dlatego w tym miejscu notowania poinny się zatrzymać i można oczekiwać niewielkiej kontry ze strony byków.
USD/PLN
Szeroką konsolidację próbuje ukształtować kurs USD/PLN. Jeśli spojrzymy na ostatnie dni to możemy dostrzec dwa istotne poziomy, które obecnie rynek bierze pod uwagę. Górny wyznacza poziom 3,1160, który stanowi jednocześnie 38,2proc. zniesienie fali spadkowej z grudnia 2012r. Drugi poziom stanowi obecnie wsparcie na 3,06. W piątek rynek dotarł do dolnego ograniczenia, dlatego pojawił się kontratak ze strony byków. W związku z tym, pałeczka obecnie znajduje się po stronie popytu. W kolejnych godzinach handlu możliwy jest wzrost kursu do 3,1330.