Akcje

Inwestorzy nie będą mogli narzekać w piątek na brak świeżych danych makroekonomicznych. Najpierw dyskontować będą informacje o grudniowej produkcji przemysłowej w Japonii. Jeszcze przed południem zapoznają się też z informacjami o bilansie handlowym strefy euro w grudniu. Kolejna porcja informacji napłynie po południu zza oceanu. Będą m.in. dotyczyły styczniowej produkcji przemysłowej i wykorzystania mocy produkcyjnych. Równie ważny komunikat dotyczył będzie wstępnego, lutowego odczytu indeksu Uniwersytetu Michigan. Wskaźnik mierzący nastroje konsumentów, według prognoz, ma wzrosnąć do 74,2 pkt. z 73,8 pkt. miesiąc wcześniej.

Czwartkowa sesja na parkietach światowych nie była udana. Po względnie spokojnym początku inwestorzy w Europie pozbywali się akcji w reakcji na słabe dane o PKB?głównych państw unijnych i całej strefy euro w IV kwartale. W Warszawie indeksom, podobnie jak w dwóch poprzednich dniach, ciążyła Telekomunikacja Polska. Na zamknięciu taniała o kolejne 9,4 proc. do 7 zł. Ponad 6 proc. potaniało też GTC. 2,8 proc. stracił Bank Handlowy. W?konsekwencji WIG?20 spadł o 0,6 proc. do 2456,36 pkt. WIG?zniżkował o 0,42 proc. do 46211,54 pkt. Przed głębszymi spadkami chroniły rynek rosnący o 0,9 proc. Tauron i drożejące o 0,6 proc. PKO?BP. Z mniejszych spółek uwagę przyciągała 22-proc. przecena Komputronika.

Waluty

Gwałtowny spadek euro wobec dolara (kurs EUR/USD?obniżył się do wieczora o 0,9 proc.), będący reakcją na słabe dane makroekonomiczne ze starego kontynentu miał swoje negatywne reperkusje również dla naszego pieniądza. Inwestorzy ograniczali też wczoraj ekspozycję na złotym czekając na piątkowe dane o styczniowej inflacji, które będą miały decydujące znaczenie dla RPP przy podejmowaniu decyzji odnośnie stóp procentowych. W konsekwencji wieczorem euro kosztowało w Warszawie 4,1710 zł czyli 0,4 proc. więcej niż w środę. Szwajcarski frank zyskiwał 0,7 proc. do 3,3920 zł, a dolar amerykański aż 1,3 proc. do 3,1290 zł.

Surowce

Po dwóch dniach lekkich zwyżek, czwartek przyniósł niewielki spadek cen ropy naftowej. Po południu za baryłkę gatunku Brent płacono 117,9 USD czyli 0,1 proc. mniej niż w środę. Z pozostałych głównych surowców w dół poszły również ceny srebra (o 0,4 proc.). Pozostałe surowce albo nie zmieniły ceny w porównaniu z poprzednim dniem albo śladowo podrożały. Złoto wciąż kosztowało 1642 USD za uncję. Podobnie w miejscu, czyli na poziomie 8249 USD za tonę, pozostawała cena miedzi.

[email protected]