Nawet publikacja danych o rekordowo niskiej inflacji nie wpłynęła na złotego. Podwyższona zmienność pojawiła się po danych z USA – sprzedaż detaliczna i wskaźnik aktywności ekonomicznej w Nowym Jorku. Sytuacja ta dobrze prezentuje obraz rynku, który w większym stopniu niż na wydarzeniach lokalnych koncentruje się na czynnikach globalnych. Perspektywa początku końca luzowania ilościowego w USA powoduje, że publikowane tam dane przyciągają uwagę inwestorów. Oczekiwana stabilizacja stóp procentowych w Polsce powoduje natomiast, że dane z kraju nabierają drugorzędnego znaczenia. Wakacyjny marazm utrzymywał się na rynku obligacji. Niska inflacja i perspektywa stabilnych stóp wspierają krótki koniec krzywej, co przy presji na spadek cen papierów o długich tenorach sprzyja wystromieniu krzywej dochodowości. Niski odczyt inflacji obniżył natomiast kwotowania kontraktów FRA, które wyceniały podwyżki oprocentowania w perspektywie dziewięciu miesięcy. Wydłużenie horyzontu utrzymania się stóp na rekordowo niskim poziomie skutkowało spadkiem stawek FRA o dłuższym tenorze. Oczekiwania na początek podwyżek stóp w perspektywie dziewięciu miesięcy ciągle wydają się zbyt agresywne. Podobnego przebiegu sesji oczekuję w kolejnych dniach.