Jeszcze wczesnym popołudniem rentowność 10-latki była wyższa o ponad 5 pkt baz. niż we wtorek. W oczekiwaniu na wystąpienie B. Bernanke inwestorzy skłaniali się do zamykania długich pozycji. Popołudniowe dane o czerwcowej produkcji przemysłowej dodatkowo zachęciły do sprzedawania obligacji o krótszych terminach zapadalności. Odczyt wyższy niż oczekiwano (+3 proc. r./r.) i dwucyfrowy wzrost komponentów o charakterze eksportowym utrwalił oczekiwania na stabilizację stóp procentowych i w efekcie rentowności obligacji 3-letnich wzrosły do 3,05 proc. Późnym popołudniem odreagowania doświadczyły za to obligacje 10-letnie. To efekt najsłabszych od początku roku danych o liczbie rozpoczętych inwestycji budowlanych za oceanem i ocenionego jako relatywnie „gołębi" komunikatu przygotowanego dla Kongresu przez Fed. Bernanke potwierdził, że dalsza strategia w zakresie skali skupu aktywów będzie uzależniona od napływających danych, a Fed jest niezmiennie gotowy, by utrzymywać stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie.
Niemiecki bund i amerykański treasuries natychmiast zareagowały kilkupunktowym spadkiem rentowności. Retoryka Fed nie pozostała bez wpływu na złotego. Po południu za euro trzeba było zapłacić niewiele ponad 4,24 zł, a za dolara 3,23 zł.