Tymczasem wynik za lipiec okazał się niższy od prognoz, a dodatkowo w dół zrewidowano odczyt z poprzedniego miesiąca. W rezultacie na rynkach obligacji i walutowym obserwowaliśmy korektę nasilonych w poprzednich dniach oczekiwań na szybkie zmniejszenie programu QE3 przez Fed. Po przecenie polskich obligacji na pierwszej sesji sierpnia, w piątek miała miejsce korekta tego ruchu, w tym spadek rentowności 10-letnich z powrotem w kierunku bariery 4 proc. W ślad za tym ruchem czwartkowe osłabienie skorygował także złoty umacniając się wobec euro do okolic 4,24 i wracając tym samym w zakres wahań z ostatnich dni między 4,20 a 4,25. W tym przedziale kurs ma szanse wahać się w najbliższych dniach, a mniejszej zmienności sprzyjać powinien znacznie uboższy kalendarz danych na najbliższy tydzień. Zabraknie istotnych publikacji z Polski, co pozostawi notowania złotego głównie pod wpływem doniesień ze strefy euro i USA. Warto zwrócić uwagę, że ostatnie dobre dane zza oceanu przełożyły się w końcu na wzrost apetytu na ryzyko (a nie pogorszenie nastrojów przez wzrost obaw o koniec napływu kapitału z QE). Lepszy sentyment na rynkach nie pomaga natomiast złotemu, który traci wraz z przeceną obligacji, którym dobre dane z USA nadal szkodzą.