Pomimo niewielkich wahań można było jednak zauważyć prawidłowość z ostatnich dni, że kluczowe dla notowań złotego pozostają wydarzenia międzynarodowego rynku, w szczególności dane z USA kształtujące oczekiwania przed wrześniowym posiedzeniem Fedu. Wczorajsze gorsze od oczekiwań dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA zmniejszyły oczekiwania na rychłe zakończenie programu QE3, przyczyniając się do umocnienia m.in. złotego. Czynniki krajowe, tj. lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej, nie miały natomiast większego przełożenia na notowania.
W nadchodzących dniach o kierunku notowań złotego zadecyduje apetyt na ryzyko kształtowany niezmiennie wydarzeniami w Stanach. Dziś poznamy kolejne dane z USA. Raport z rynku nieruchomości oraz indeks Conference Board będą interpretowane w kontekście prawdopodobnego terminu normalizacji polityki przez Fed. W kolejnych dniach również nie zabraknie potencjalnych impulsów, które mogłyby wyrwać złotego z przedziału 4,22–4,25 PLN za EUR, w którym tkwi od ponad tygodnia. Złoty ma szansę na umocnienie w najbliższych dniach, o ile dane z USA zaskoczą negatywnie. Ewentualna skala aprecjacji nie powinna być natomiast znacząca.