To, że zwrócił on uwagę na możliwość ograniczenia programu QE3 już w październiku i zwołania w tym celu specjalnej konferencji prasowej, nie musi wcale oznaczać, że on sam opowiada się za takim rozwiązaniem. Zwłaszcza, że nadal koncentruje się on na kwestii niskiej inflacji. Warto zaznaczyć, że o tym, że QE3 może zostać ograniczone na specjalnie zwołanej konferencji (czyli teoretycznie nawet w październiku, bo ta „regulaminowa" jest dopiero w grudniu) mówił w środę sam Ben Bernanke. Wydaje się, zatem, że słowa Bullarda mają pokazać, że rynki nie powinny być teraz nazbyt „gołębie" w swoich oczekiwaniach odnośnie perspektyw polityki monetarnej. Efekt na wykresach (spadek EUR/USD w okolice 1,3506) był, ale krótkoterminowy. Jest jasne, że o tym, czy dyskusja wokół cięcia QE3 w październiku ma w ogóle sens, pokażą dane Departamentu Pracy USA z 4 października. Niemniej tak czy inaczej, sygnał od Bullarda może ograniczać nadmierne osłabienie dolara w ciągu kolejnych 2 tygodni.
Nie ma jednak powodów, aby rezygnować z przedstawionej rano sugestii zwyżki EUR/USD jeszcze dzisiaj na nowe maksima (powyżej wczorajszych 1,3568). Zwłaszcza, że okolice 1,35, których złamanie byłoby powodem do zmiany założeń, pozostają dalej wsparciem.
Opracował:
Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ