Wsparciem dla waluty jest artykuł z National Journal, gdzie spośród szeregu komentarzy przedstawicieli Kongresu można wysnuć wnioski, że Republikanie są gotowi przystanąć na krótkoterminowe podwyższenie limitu zadłużenia, a w międzyczasie przystąpić do negocjacji z Demokratami nad finansowaniem budżetu, co w języku Republikanów oznacza wymuszenie na oponentach szeregu cięć fiskalnych. Podwyższenie limitu ma umożliwić Departamentowi Skarbu zaciąganie nowych zobowiązań przez kolejne 4-6 tygodni i głosowanie w Kongresie w tej kwestii może nastąpić jeszcze w ten piątek. Wszak nic jeszcze nie jest potwierdzone, jednak do pomostowego porozumienia może dojść jeszcze dziś podczas spotkania liderów partii z prezydentem Obama w Białym Domu.
Okres sześciu tygodni to zdecydowanie za mało czasu, aby z rynku walutowego całkowicie zdjąć presję związaną z obawami o funkcjonowanie aparatu państwowego w USA. Z drugiej jednak strony, jeśli dojdzie do porozumienia w kwestii podwyższenia limitu, będzie to mimo wszystko progres w debacie międzypartyjnej sugerujący, że kolejne uzgodnienia są realne w krótkim terminie. Na takim rozwoju wypadków USD może zyskiwać, jednak aprecjacja powinna być krótkotrwała. Przedłużający się paraliż administracyjny skutkujący wysłaniem na bezpłatne urlopy prawie 1 miliona Amerykanów wywołuje obawy o skutki dla ożywienia gospodarczego, a w konsekwencji o przyszły kształt polityki monetarnej Fed. Jakkolwiek nierealnym wydaje się, aby FOMC zdecydował się na start procesu redukcji QE3 na październikowym posiedzeniu, tak grudzień wciąż jest prawdopodobny. Opublikowane wczoraj zapiski z wrześniowego posiedzenia wskazują, że spora liczba przedstawicieli Fed jest zdecydowania na ograniczanie tempa skupu aktywów i jest gotowa forsować swój pomysł, jak tylko zakończy się spór polityczny. Przekonuje mnie to do podtrzymania zdania, że modyfikacja polityki pieniężnej Fed zostanie zainicjowana w grudniu. Ale jeśli negocjacje w Kongresie będą się ciągną maksymalny okres sześciu tygodni, uczestnicy rynku finansowego będą tracić obecne przekonanie, że redukcja QE3 zacznie się jeszcze przed końcem 2013 r. W rezultacie powrót USD do aprecjacji względem pozostałych głównych walut może się przeciągać z korzyścią dla szerokiego apetytu na ryzykowne aktywa.
EUR/PLN:
Niska płynność stabilizuje rynek złotego i trudno oczekiwać, aby obraz handlu uległ dziś wyraźnej zmianie. Klimat na rynkach zewnętrznych przemawia za lekką aprecjacją PLN, ale wsparcie na 4,18 EUR/PLN wydaje się niezagrożone. Górny zakres wahań w rejonie środowych szczytów (4,2030).
EUR/USD: