Kwestie te były głównym czynnikiem kształtującym nastroje na rynkach w ostatnich tygodniach, a ich rola jeszcze bardziej rośnie wraz ze zbliżaniem się do decydującej daty, tj. 17 października. Zazwyczaj w okresie podwyższonego ryzyka politycznego publikacje danych makroekonomicznych schodzą na dalszy plan. Obecnie jednak dane makro w USA nie są publikowane, co sprawia, że inwestorzy jeszcze bardziej koncentrują się na wypowiedziach polityków. W poniedziałek EUR/PLN spadł przejściowo do poniżej 4,1820, jednak dalsze umacnianie się krajowej waluty jest zależne od pozytywnego rozwiązania kryzysu politycznego w USA.

Scenariusz zakładający ogłoszenie niewypłacalności przez USA nadal jest mało prawdopodobny. Negatywne konsekwencje takiego scenariusza trudno sobie wyobrazić, jednak historia i ostatnie wypowiedzi przedstawicieli głównych sił w Kongresie USA pokazują, że jakaś forma porozumienia powinna być osiągnięta w najbliższych dniach. Na rynku krajowym poza globalną sytuacją polityczną we wtorek istotna będzie publikacja wrześniowej inflacji CPI. Spodziewamy się odczytu wskaźnika inflacji na poziomie 1,2 proc. r./r. i potwierdzenia, że w obliczu braku presji inflacyjnej w gospodarce, zacieśnienie polityki monetarnej w Polsce to wciąż odległa perspektywa.