Dzisiaj są nim opóźnione o dwa i pół tygodnia publikacje Departamentu Pracy USA, które poznamy o godz. 14:30. Mediana oczekiwań zakłada, że we wrześniu amerykańska gospodarka wygenerowała 180 tys. nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych, a liczona inną metodologią stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 7,3 proc. Obserwując zachowanie się rynku na przestrzeni ostatnich godzin, widać, że niektórzy uczestnicy rynku obawiają się lepszych danych, co odbija się na nieznacznym umocnieniu dolara. Pamiętajmy jednak o tym, że o wiele ważniejszy będzie odczyt z 8 listopada, który pozwoli ocenić, jaki wpływ na uważnie obserwowany przez FED rynek pracy, miał ostatni „goverment shutdown". Poza danymi z godz. 14:30 dzisiaj poznamy też figury związane z napływem kapitałów netto do USA w sierpniu (godz. 15:00), czy też dynamiką wydatków na inwestycje budowlane w sierpniu (godz. 16:00), oraz ważniejsze szacunki dotyczące aktywności sektora wytwórczego w regionie Richmond w październiku o tej samej porze (prognoza zakłada spadek wskaźnika do -1 pkt.).
Na wykresie BOSSA USD widać nadal nieznaczną przewagę popytu na dolara – pozostajemy ponad lokalnym poziomem 67,42 pkt., co teoretycznie nadal daje szanse na ruch w górę w kolejnych kilkudziesięciu godzinach – celem mogą być wskazywane wczoraj okolice 67,85-95 pkt.
Wykres 4-godzinowy BOSSA USD
Na rynku EUR/USD od wczorajszego popołudnia trwa męcząca konsolidacja wokół 1,3670. Niemniej warto odnotować ostrzegawcze sygnały z Bundesbanku, którego eksperci wskazują na ryzyko przewartościowania niemieckiego rynku nieruchomości i pośrednio wskazują tu winnego – to zbyt luźna polityka prowadzona przez Europejski Bank Centralny. To sygnał, iż zbliżamy się do sytuacji w której przy założeniu postępującego (wolno, ale jednak) ożywienia w strefie euro, zaczną pojawiać się głosy podważające ostatnią linię luźnej polityki ECB firmowaną w mediach przez większość członków banku centralnego, co może w pewnym sensie podbijać w górę wycenę wspólnej waluty. Ale to, że interesy coraz częściej bywają sprzeczne, pokazuje chociażby dzisiejsza wypowiedź francuskiego ministra gospodarki, który dał do zrozumienia, że ECB „powinien coś zrobić z mocnym euro", tak aby wesprzeć eksporterów i tym samym „przysłużyć się" gospodarce.
Analiza techniczna EUR/USD nadal wskazuje na delikatną przewagę podaży i szanse na większe oddalenie się od piątkowego maksimum na 1,3703. Ważne wsparcie to strefa 1,3630-46. Jej złamanie będzie oznaczać możliwość testowania nawet okolic 1,3568 w kolejnych dniach. Z kolei wyjście ponad 1,3700-1,3710 uruchomi ruch w stronę 1,3840.