To nowy historycznie najniższy poziom. Inwestorzy coraz mocniej wierzą, że Europejski Bank Centralny rozpocznie niestandardowe luzowanie polityki pieniężnej i zdecyduje się na skup obligacji skarbowych. Takie przekonanie zostało utrwalone obniżeniem przez Bank Światowy prognoz wzrostu gospodarczego. Obok spadających cen surowców i żywności słabszy wzrost będzie kolejnym elementem utrudniającym walkę z zagrożeniem spiralą deflacyjną. Tymczasem, jak wynika z komunikatów płynących z EBC, Rada Prezesów jest teraz zdeterminowana, by wypełnić swój mandat i ożywić inflację, a Mario Draghi oświadczył w opublikowanym wywiadzie, że EBC jest gotowy, by kupować obligacje rządowe. Inwestorzy mają więc nadzieję, że zaplanowane na 22 stycznia posiedzenie postawi kropkę nad „i", odpowiadając na pytanie, kiedy taki skup się rozpocznie. Rada Polityki Pieniężnej postanowiła pozostawić stopy procentowe na niezmienionym poziomie, ale wbrew jej decyzji instrumenty o stałym dochodzie zyskiwały po południu na wartości. Tuż przed zaplanowanym na godz. 16 komunikatem RPP rentowność krajowych obligacji była średnio 3 pkt niższa niż rano i wynosiła w przypadku dwulatki już tylko 1,64 proc., pięciolatki 1,83 proc., a dziesięciolatki 2,26 proc. Do wyceny niższych stóp kontrakty FRA dołożyły 7 pkt i w efekcie trzymiesięczna stopa terminowa dostępna w lipcu wynosiła już tylko 1,43 proc.