Krajowej walucie dalej nie sprzyjała podwyższona awersja do ryzyka na rynkach globalnych wynikająca głównie z doniesień z Chin. Wzrost EURPLN nadal był jednak relatywnie umiarkowany na tle innych par walutowych i nie udało się istotnie oddalić od bariery 4,20.

Złotemu nie pomagały też kolejne rozczarowujące dane z polskiej gospodarki, które spowodowały zredukowanie rynkowych oczekiwań na podwyżki stóp procentowych w 2016 r. W kolejnym tygodniu z naszej gospodarki nie powinno być negatywnych dla złotego impulsów. Kluczowe będą doniesienia z zagranicy. Jak nastroje się poprawią, kurs EURPLN może szybko wrócić na niższe poziomy bliżej 4,18.

Ważne pozostają też doniesienia z USA w kontekście decyzji Fed o stopach procentowych. Po silnym spadku oczekiwań na podwyżkę już we wrześniu widać przestrzeń do korekty tego ruchu. Jeżeli więc dane publikowane w przyszłym tygodniu nie rozczarują, rynek może ponownie nieco przeszacować swoje oczekiwania. To już nie będzie pozytywne dla złotego, przez co i przestrzeń do spadków EURPLN wydaje się ograniczona. Z technicznego punktu widzenia ważną barierą pozostaje 200-sesyjna średnia ruchoma przy 4,1550. W razie ewentualnej kontynuacji wzrostu kluczowym oporem będzie poziom 4,24, gdzie wyhamował trend wzrostowy zakończony w lipcu.