RBA zwrócił uwagę na ostatnie zamieszanie w Chinach, które doprowadziło do wzrostu zmienności na rynkach finansowych, ale nie odniósł się do tego szerzej. W kwestii inflacji przyznano, że będzie ona zmierzać w stronę celu. Z kolei odnośnie kursu AUD/USD to powtórzono formułę sprzed miesiąca, kiedy to zaznaczono, że spadek był spowodowany zniżkami na rynku surowców.
Naszym zdaniem: Wygląda na to, że RBA wolał wstrzymać się od głosu w kwestii wpływu zamieszania w Chinach na australijską gospodarkę, gdyż po prostu miał ku temu zbyt mało danych – czasami lepiej powiedzieć mniej, niż więcej. Tym samym uwaga przesuwa się w stronę publikacji makro, gdyż to one będą wpływać na oczekiwania rynku związane z przyszłą polityką RBA (tym samym nie można wykluczyć, że temat obniżki stóp powróci przed kolejnymi posiedzeniami). Opublikowane dzisiaj PMI dla przemysłu z Australii były niezłe (skok w sierpniu do 51,7 pkt. z 50,4 pkt.). Ważniejsze będą jednak jutrzejsze dane nt. PKB w II kwartale, które są oczekiwane na poziomie 0,4 proc. k/k i 2,2 proc. r/r. Z kolei w czwartek mamy dane nt. sprzedaży detalicznej i handlu zagranicznego za lipiec.
A co na froncie chińskim? Opublikowane dzisiaj w nocy dane nt. indeksów PMI były słabe, ale zgodne z rynkiem. Rządowy wskaźnik dla przemysłu spadł w sierpniu do 49,7 pkt. (najniżej od 6 miesięcy), a dla usług do 53,4 pkt. Z kolei wyliczenia Caixin/Markit wskazały ostatecznie na spadek przemysłowego PMI do 47,3 pkt. (w pierwszych szacunkach było to 47,1 pkt.), a usługowego do 51,5 pkt. Tym samym większą uwagę przykuły spekulacje rynku, jakoby bank centralny przygotowywał nowe regulacje mające na celu ograniczyć spekulacje na osłabienie juana.
W efekcie niezależnie od „mniej gołębiego" zdaniem niektórych obserwatorów rynku przekazu ze strony RBA, dolar australijski pozostał słaby. Na AUD/USD widać próbę zejścia poniżej 0,71, ale z racji faktu, że wykres ten był wczoraj omawiany, skupimy się dzisiaj na relacji EUR/AUD. Tu dodatkowo słabość AUD wspierana jest przez silne euro, które jest wynikiem powrotu spadków na rynki akcji - widoczna od kilkunastu dni ujemna korelacja nadal się utrzymuje. Rano rynek otrzymał ostateczne odczyty PMI ze strefy euro za sierpień. Względem pierwszych szacunków poprawiły się Niemcy (do 53,3 pkt. z 53,2 pkt.), ale pogorszyła Francja (do 48,3 pkt. z 48,6 pkt.). W dół względem lipca poszły Włochy (do 53,8 pkt.), oraz Hiszpania (do 53,2 pkt.). W efekcie zbiorczy PMI dla Eurostrefy spadł do 52,3 pkt. z 52,4 pkt. Reasumując, dane raczej nie cieszą, biorąc pod uwagę, że „kryzys chiński" dopiero się w nich zaznaczy. Tym samym zwyżki euro w średnim terminie nie mają zbytnio podstaw w fundamentach. Jest to głównie wynik pokrywania spekulacyjnych pozycji w carry-trade, który w szerszej perspektywie będzie gasnąć.
Tym samym na wykresie EUR/AUD można raczej przyjąć scenariusz, że znajdujemy się w korekcie rozpoczętej 24 sierpnia. Nie można wykluczyć, że będzie ona iść w stronę formowania się podwójnego szczytu przy 1,6585, ale równie dobrze oporem mogą stać się okolice 1,6283 bazujące na maksimum z 26 sierpnia, lub wręcz rejon 1,6215-20 bazujący na korpusach świec z 24-26 sierpnia. O prawdopodobieństwie takiego scenariusza zdają się też świadczyć potencjalne dywergencje na dziennych wskaźnikach.