Euro, frank i dolar są o ok. 3 grosze tańsze niż w piątek, co oznacza, że kurs EURPLN znalazł się na najniższym poziomie od dwóch tygodni (4.38), a CHFPLN od trzech (3.9650). Od ponad 1- procentowego wzrostu rozpoczęły się natomiast notowania WIGu20, a o 3 pb, czyli najsilniej w Europie spadają rentowności polskich obligacji 10- letnich. Względny spokój panuje natomiast na rynkach bazowych, w tym EURUSD stabilizuje się w okolicach 1.13. Dziś kalendarz danych makro jest stosunkowo pusty. Poznamy bowiem jedynie drugorzędne dane z USA - indeksy NY Empire State (14:30) i nastrojów w branży nieruchomości NAHB (16:00). W całym tygodniu natomiast najważniejsza powinna być środowa publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC.
Nie zrealizował się czarny i bardzo „podkręcony" przez media scenariusz obniżki ratingu przez agencję Moody's. Zgodnie z oczekiwaniami większości uczestników rynku, rating pozostał na poziomie A2, jednak obniżona została perspektywa ze stabilnej do negatywnej. Czynniki, na które w uzasadnieniu powołała się Moody's nie były zaskoczeniem. To bowiem pogarszające kondycję fiskalną i mogące wywindować deficyt sektora publicznego powyżej 3% - bieżące i przyszłe wydatki, związane z programem Rodzina 500+, podniesieniem kwoty wolnej od podatku oraz obniżeniem wieku emerytalnego. Dodatkowo agencja zwraca uwagę na pogorszenie się klimatu inwestycyjnego wokół Polski, co jest efektem spadku przewidywalności zmian legislacyjnych oraz przeciągającym się sporem na linii rząd – Trybunał Konstytucyjny.
Choć brak obniżki ratingu to oczywiście pozytywna informacja, to jednak niepokoić powinno obniżenie perspektywy. Oznacza to bowiem, że cięcia ratingu możemy doczekać się przy okazji kolejnego przeglądu, czyli we wrześniu tego roku. Zwłaszcza, że spośród trzech głównych agencji (obok S&P i Fitch), Moody's wciąż utrzymuje najwyższą ocenę naszej gospodarki. Tym samym widmo obniżki ratingu nie zostało zażegnane, a jedynie odłożone w czasie. Temat ratingu powróci jednak znacznie wcześniej, bowiem już w lipcu, kiedy to przeglądu dokonywały będą Fitch (1 lipca) i S&P (15 lipca). Niewykluczone, że Fitch podąży drogą Moody's i obniży perspektywę ze stabilnej do negatywnej (z ratingiem A-). Ciekawe natomiast co zrobi agencja S&P, która obecnie utrzymuje negatywną perspektywę dla Polski i zarazem najniższy rating (BBB+). W najbliższych tygodniach i miesiącach możemy więc oczekiwać kontynuacji podwyższonej zmienności w notowaniach polskiej waluty. Choć dziś polskie aktywa mają szansę na dalsze odreagowanie, to jednak w kolejnych dniach pozytywny sentyment związane z „zaledwie" obniżką perspektywy powinien wyparować, a presja na osłabienie złotego powinna powrócić.
Szymon Zajkowski, CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A