W moim przekonaniu do rewizji w dół oceny kredytowej nie dojdzie, ponieważ omawiane czynniki ryzyka są za bardzo akcentowane w mediach. Może się okazać w przyszłym roku, że ten szum wokół zagrożeń jest nieuzasadniony. Do takiego stanowiska przekonuje mnie oczekiwana wyraźna poprawa dynamiki wzrostu gospodarczego w końcówce roku, będąca rezultatem wdrożonego programu 500+ oraz polityki zrównoważonego rozwoju, koncentrującego się m.in. na pomocy firmom eksportowym. Ponadto wprowadzone podatki: bankowy i handlowy, pozwolą utrzymać deficyt budżetowy w ryzach. W związku z tym złoty może w dalszym ciągu nabierać siły.

W przypadku notowań EURPLN oczekiwany jest dalszy spadek kursu walutowego do 4,25. Spadek może być napędzany przez dalsze gołębie komentarze EBC w sprawie programu QE. W obliczu globalnego spowolnienia gospodarczego kontynuowanie polityki skupu aktywów jest uzasadnione i dobrze koresponduje z tendencjami głównych banków centralnych. Z kolei amerykański Fed powinien się wstrzymać z zaostrzeniem polityki pieniężnej, ponieważ ostatnie dane makro z USA nie zachwycają, a to może skutkować dalszym osłabieniem dolara. Dla pary USDPLN oznaczałoby to zejście kursu do 3,74.