Po rozczarowujących wypowiedziach przedstawicieli Banku Japonii, a później EBC w zakresie dalszych planów luzowania monetarnego ceny większości światowych obligacji spadały, a ich rentowności szły w górę. Bykom nie pomagały również zapowiedzi szybszego, niż się powszechnie oczekuje, zacieśniania polityki monetarnej przez Fed. Dziesięcioletnie obligacje USA od ubiegłej środy dynamicznie zwiększały swoją dochodowość. Przez ostatnie dni rosła ona z 1,531 proc. do nawet 1,738 proc. Jest to najwyższy jej poziom od ponad trzech miesięcy. Jednocześnie sygnały płynące z rynku terminowego w USA mimo wszystko sugerują, że prawdopodobieństwo wrześniowej podwyżki stóp funduszy federalnych w dalszym ciągu pozostaje niskie – oscylowało ono w czwartek w okolicach 15 proc. W tym samym czasie dziesięcioletnie obligacje Niemiec oraz Japonii powoli wracały w rejony dodatnich rentowności. Pokazuje to też, że stopniowe wycofywanie się z rynku największych kupujących wyczerpuje limity dla zysków kapitałowych na obligacjach tych krajów, racjonalizując przy tym ich ceny.
Tymczasem rosnąca niepewność pojawiła się też na rynku obligacji skarbowych w Polsce. Informacje ze świata w połączeniu z zamieszaniem związanym z likwidacją Ministerstwa Skarbu Państwa powodują, że rentowność w tym tygodniu utrzymuje się na poziomach przekraczających 2,9 proc., które po raz ostatni można było obserwować w lipcu.