Sama struktura wzrostu każe z ostrożnością patrzeć na perspektywy ożywienia gospodarczego w przyszłości. Zaplanowane na 1–2 listopada posiedzenie Fedu to kolejny moment, w którym rynki weryfikować będą trafność swoich oczekiwań. Jeśli w grudniu rzeczywiście stopy procentowe miałyby wzrosnąć, komunikat powinien zawierać dość wyraźną sugestię takiej zmiany. Jej brak, choć perspektywy podwyżki ostatecznie nie przekreśli, spowodowałby radykalne przeszacowanie oczekiwań co do podwyżek w dół i presję na osłabienie dolara. Kolejnym „punktem kontrolnym" będą piątkowe comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. Także one wspierać powinny scenariusz grudniowej podwyżki. Poza polityką monetarną i makroekonomicznymi fundamentami na rynek walutowy coraz bardziej oddziaływać może bliskość wyborów prezydenckich. Jeśli tendencje w sondażach się nie odwrócą, to one także powinny sprzyjać mocnemu dolarowi. Ze względu na długi weekend mniej powinno się dziać na lokalnym rynku, pozostającym głównie pod wpływem globalnych nastrojów. Nieco słabszy naszym zdaniem niż przed miesiącem indeks PMI może być kolejnym kamyczkiem w ogródku obaw o siłę wzrostu gospodarczego w Polsce, przyczyniając się do odrodzenia rynkowych spekulacji o obniżkach stóp procentowych.