Z kolei następne sesje stały pod znakiem korekty i spadku dochodowości. Skąd tak duże ruchy cen na obligacjach? I czy jest szansa na uspokojenie do końca roku?
Od momentu ustanowienia minimów notowań w drugiej połowie sierpnia obligacje na całym świecie tanieją i dziś ich rentowności są wyżej o co najmniej 30 pkt baz. w zależności od rynku. W strefie euro obecnie dochodowość papierów z długiego końca znajduje się nawet znacząco powyżej wrześniowych szczytów. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku dziesięcioletnich obligacji Szwajcarii. Z kolei dziesięciolatki emitowane w Australii, Kanadzie czy USA powróciły do trendu spadkowego i ich rentowności oscylują blisko dołka z przełomu października i listopada.
Obecny odpływ kapitału z rynków dłużnych przyczynił się także do spadku globalnej wartości obligacji z ujemnymi rentownościami. W sierpniu tego roku został ustanowiony rekord, gdy zagregowana wartość emisji oferujących dochodowość poniżej zera wyniosła 17 bln dolarów. Obecnie wartość takiego długu to 13,4 bln dolarów.
Ostatni wzrost apetytu na ryzyko skutkującego odpływem kapitału z rynków papierów dłużnych był rezultatem oczekiwań na zawarcie porozumienia handlowego pomiędzy USA a Chinami. Globalne rynki pozostają głównie pod wpływem toczących się negocjacji między tymi krajami. Wzrost zmienności w ostatnich tygodniach to pokłosie wypowiedzi, a często tweetów prezydenta Donalda Trumpa. Na początku listopada wśród inwestorów widoczny był rosnący apetyt na ryzyko wynikający z coraz powszechniej oczekiwanego zakończenia konfliktu handlowego pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem. Na fali tego optymizmu ceny obligacji zaczęły spadać, podczas gdy rynki akcji wspinały się na północ.
Jednak ostatnie zmiany na światowych rynkach, w tym spadki rentowności obligacji, sygnalizują, że doszło raczej do przereagowania, jeśli chodzi o postęp w negocjacjach handlowych pomiędzy Chinami a USA. Wciąż nie jest znany bieżący status rozmów oraz harmonogram prac. Rosnący popyt na bezpieczne aktywa to też skutek przecieków z Waszyngtonu, jakby Trump nie tylko rozważał kolejne podwyżki ceł na produkty chińskie, ale także te z Unii Europejskiej. Powoli rozkręcająca się kampania prezydencka za oceanem może więc przynieść zwroty w polityce obecnego prezydenta, które niewątpliwie będą wpływać na inwestorów. ¶