Pierwsza uważa, że spowolnienie gospodarcze w USA jest już za nami i stopy procentowe niżej nie spadną, natomiast druga prognozuje ich spadek w perspektywie dwuletniej nawet w okolice zera.
Optymizm rynkowy i przepływ kapitału w stronę bardziej ryzykownych aktywów był w ostatnim czasie wspierany przede wszystkim „nieśmiertelnym" tematem negocjacji handlowych, które rzekomo zmierzają do zawarcia w połowie grudnia wstępnego porozumienia. Doświadczenie ostatnich miesięcy uczy nas jednak, że budowanie argumentacji w oparciu o scenariusz rychłego zakończenia wojny handlowej jest zakładem o podwyższonym ryzyku.
Przypominać mogła o tym chociażby sesja poniedziałkowa, w trakcie której pojawiły się doniesienia CNBC, zgodnie z którymi Pekin niezmiennie podchodzi sceptycznie do wizji szybkiej ugody ze względu na brak zgody Trumpa na wycofanie się z części ceł jako warunku porozumienia „pierwszej fazy". W efekcie rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich zbliżyły się do 1,8 proc., tym samym sugerując stopniowy wzrost awersji do ryzyka.
Jeżeli w kwestii wojny handlowej standardowo „wiemy, że nic nie wiemy", warto skupić się na aspektach fundamentalnych. Faktem jest, że do trwałego odwrócenia trendu na amerykańskim rynku długu konieczne byłoby szybkie przejście z polityki luzowania do zacieśniania. Jesteśmy na chwilę obecną dalecy od tego, by wierzyć w taki scenariusz i jednocześnie uważamy, że drzwi do kolejnych obniżek w 2020 r. pozostają nadal otwarte.
FOMC dostrzega słabe punkty gospodarki USA w postaci inwestycji i eksportu, które maskowane są przez konsumpcję. Potwierdzeniem są dane dotyczące amerykańskiego wzrostu PKB w III kwartale (1,9 proc. kw./kw.), który niemal w całości został oparty na konsumpcji prywatnej – w przypadku inwestycji, zapasów oraz eksportu netto kontrybucje do wzrostu okazały się być nieznacznie ujemne. Co istotne, dane za IV kwartał nie ulegną poprawie – popularny model Atlanta Fed prognozuje na chwilę obecną dynamikę na poziomie zaledwie 0,3 proc. Warto ponadto pamiętać, że negatywne efekty wojny celnej nie zostały jeszcze w całości ujęte w danych gospodarczych.