Wiara, że wszystko, co najgorsze, już minęło, może się okazać bardzo złudna. Możliwe jednak, że stan pewnej normalizacji zostanie osiągnięty, przez co rozumiem, że sesje po -9 czy -13 proc. przejdą chwilowo do historii. Obecne zwyżki są efektem zapowiedzianych pakietów fiskalnych i stymulacji monetarnej – pytanie, czy tego paliwa wystarczy na długo. Warto zaznaczyć, że inwestorzy liczą na dużo, dużo więcej, w szczególności w sferze działań fiskalnych. Normalizacja jeszcze długo nie będzie oznaczać normalności.
A przed nami kolejne publikacje danych makroekonomicznych, których część uwzględniać już będzie zupełnie nowe otoczenie. Trudno jednak będzie mówić o silnych zaskoczeniach, gdyż kierunek zmian poszczególnych odczytów jest powszechnie znany. Czym innym są jednak oczekiwania, a czym innym twarde fakty. Dlatego przyszły wtorek, gdy publikowane będą wstępne odczyty PMI, może być trudny dla inwestorów. Istnieje też możliwość, że reakcja na dane będzie kontrariańska, jak mogliśmy to obserwować kilka lat temu w przypadku Stanów Zjednoczonych i polityki Rezerwy Federalnej. Pisząc wprost, im będzie gorzej, tym większe pieniądze popłyną na rynek ze strony poszczególnych rządów. Pytanie, czy przed szczytem epidemii na takie reakcje nie jest jeszcze za wcześnie.
Prawdziwe skutki epidemii koronawirusa dla światowej gospodarki uzewnętrznią się dopiero za kilka miesięcy, gdy zmaterializuje się fala bankructw przedsiębiorstw i wzrost bezrobocia. To tutaj też kieruje się gros działań fiskalnych. Miejmy nadzieję, że wówczas epidemia będzie się chyliła ku końcowi.
Cały ten czarny scenariusz, który tu rysuję, nie musi oznaczać dalszego postępu pogorszenia nastrojów na giełdach. Biorąc pod uwagę skalę wcześniejszych spadków, rynki mogą powoli wracać do normalności.
Obecna sytuacja w dalszym ciągu wytwarza wiele okazji inwestycyjnych. Biorąc pod uwagę jednak poziom rozchwiania rynków jeszcze kilka dni temu, przestrzegałbym przed bezrefleksyjnym kupowaniem wszystkiego, co ma choćby szansę wzrosnąć. Chyba że nasz horyzont nie przekracza kilku godzin. Selekcja powinna być kluczem, warto też pamiętać, że chociaż obecnie tego nie widać, wraz z normalizacją sytuacji powróci uwzględnianie w decyzjach fundamentów. Budując pozycję na dłużej niż kilka dni, nie można o tym zapominać. ¶