Ostatnie tygodnie to lawirowanie między dowodami gwałtownego pogorszenia danych makroekonomicznych oraz nadziejami na szybką odbudowę aktywności gospodarczej. Odbiciu na rynku akcji i wśród ryzykownych walut nie przychodzi łatwo i wciąż natrafia na niespodziewane przeszkody. Epizody, takie jak ujemne ceny ropy naftowej (nawet jeśli tylko wynikające z technicznych uwarunkowań rynku) czy ostatnio przebudzenie sporu na linii USA–Chiny, potrafią zachwiać nastrojami rynkowymi. To przeplata się z pokrzepiającymi informacjami o wyhamowaniu tempa przyrostu nowych zachorowań przy jednoczesnym zintensyfikowaniu testów.
Jednak napływ pozytywnych informacji musi być ciągły, by zagłuszać myśli zwątpienia, czy aby na pewno sytuacja w gospodarce realnej poprawia się na tyle szybko, jak rynek pragnie to wyceniać. Inaczej inwestorzy szukają świeżego punktu zaczepienia, a wówczas każdy impuls się liczy, przy czym nietrudno wskazać te negatywne. W ostatnich dniach przez globalne rynki przeszła fala fatalnych danych od całkowitego załamania sektora usługowego strefy euro i budowlanego Wielkiej Brytanii po potwierdzenie pozbawienia pracy ok. 20 mln Amerykanów. To czasami może być po prostu za dużo do zbagatelizowania, nawet jeśli nie zabraknie głosów, że wszystko jest już w cenach.
Od nastroju w danym dniu będzie zależeć, czy rynek skupi się na tym, co jest, czy na tym, co będzie. Niska alokacja po marcowym załamaniu rynków tworzy potrzeby odnowienia pozycji i inwestorzy zdają się wyolbrzymiać znaczenie pozytywnych informacji (jak na przykład doniesień o postępach w pracach nad lekami na objawy Covid-19).
Z drugiej strony wydaje się, że zbyt małe znaczenie przypisuje się ryzyku drugiej fali zachorowań. Tworzy to wielowektorową mieszankę, która w najbliższych tygodniach powinna trzymać rynki w szerokim ruchu bocznym, zanim wzmocnione zostanie przekonanie o wychodzeniu z defensywnych pozycji. Jednocześnie trzeba podkreślić kruchość wszelkich minirajdów ryzyka i łatwość zmiany trendu. Rozwój kryzysu medycznego pozostaje dynamiczny i prognozowanie perspektyw rozwoju sytuacji jest obarczone dużą niepewnością. Będzie to prowadzić do gwałtownego wygaszania optymizmu przy każdej oznace zwątpienia, prowadząc do powrotnego odpływu kapitału w stronę bezpiecznych przystani. ¶