Jeszcze lepsze wyniki zanotowały średnie i małe spółki, co oznacza, że zwyżki są motywowane nie tylko pozytywnymi nastrojami na rynkach zagranicznych, ale również mocnym wsparciem krajowych inwestorów. Wyjaśnień dla samych wzrostów można zebrać sporo. Dyskontowanie poprawy sytuacji gospodarczej, efekt stycznia, pozytywne nastroje na wszystkich globalnych rynkach akcji. Wszystko to jest zgodne z rynkowymi oczekiwaniami, prezentowanymi w publikowanych na 2021 rok strategiach.
Istnieje tylko jeden szczegół, który mąci spokój i entuzjazm wywołany ostatnimi, bardzo dobrymi sesjami na giełdach. Mianowicie, jeśli zwyżki są łatwe do wytłumaczenia, równie łatwo przyszłoby mi wytłumaczyć odwrotne tendencje na rynkach. Najbardziej jaskrawym przykładem jest rynek amerykański, który znalazł się w minionym tygodniu na nowych historycznych szczytach. Inwestorzy z entuzjazmem przyjęli wybory uzupełniające do Senatu i neutralnie potraktowali protesty pod Kapitolem. W krótkim terminie pełna władza w rękach demokratów jest istotnie pozytywnym czynnikiem, w szczególności w świetle poprzednich problemów z wprowadzeniem dużego pakietu fiskalnego mającego przeciwdziałać skutkom trwającej pandemii. W dłuższej jednak perspektywie coraz bardziej realna staje się możliwość wycofania reformy podatkowej Donalda Trumpa, jednego z katalizatorów hossy w ostatnich latach. Co więcej, właśnie kwestia braku pełni władzy stała za tak entuzjastycznym przyjęciem prezydentury Joe Bidena. Oczywiście w obecnym roku raczej nikt nie zdecyduje się na takie kroki, ale w ślad za poprawą koniunktury gospodarczej ta wizja będzie coraz bardziej realna i może być dyskontowana przez rynki, jak obecne dyskontowanie mającego przyjść ożywienia gospodarczego.
Pisząc o rekordach, nie można nie wspomnieć o rekordowych statystykach pandemii w USA. W ślad za zwyżkami amerykańskich indeksów w ostatnich tygodniach do rekordowych poziomów rosły statystyki nowych przypadków Covid-19, ofiar tej choroby oraz liczby hospitalizowanych pacjentów. Sytuacja ta w krótkim terminie nie pozostanie bez wpływu na dane gospodarcze za I kwartał. Podobnie rzecz się ma w Europie, gdzie w wielu krajach lockdowny zostały przedłużone co najmniej do końca stycznia.
Reasumując, trwający obecnie na rynkach trend trudno zignorować, koszt utraconych korzyści jest zbyt wysoki. Unikałbym jednak nadmiernej ekspozycji na rynku akcji, gdyż obecne problemy mogą być przyczyną korekty rynkowej w najmniej spodziewanym momencie. Z dużym prawdopodobieństwem obecny rok będzie należał do akcji i rynki zakończą rok na dodatnich poziomach. Droga do nich może się jednak okazać nieco bardziej kręta, niż się niektórym wydaje. ¶