Niewątpliwie miało to silny związek z konsekwencjami pandemii koronawirusa. Dla odmiany od końca października ub.r. do teraz oba te indeksy wykazywały największe stopy zwrotu wśród wszystkich indeksów sektorowych GPW. W tym tygodniu były jedynymi, które ustanawiały swe roczne maksima. Jak długo ta dobra passa akcji banków i spółek paliwowych może potrwać? Można próbować obstawiać kwiecień jako termin jej szczytu, bo podczas zwyżki cen akcji po poprzedniej globalnej recesji z lat 2007–2009 silna korekta cen akcji (z tzw. flash crash włącznie) rozpoczęła się 13 miesięcy po dołku cen akcji.
W chińskim kalendarzu księżycowym ubiegły rok nosił miano Roku Szczura i wiemy, jak się to wszystko skończyło. Niekoniecznie dla Chin, które z pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, która się w nich zaczęła, wyszły w zadziwiający sposób obronną ręką, ale duża część reszty świata z pewnością ten Rok Szczura zapamięta na długo. Dla odmiany 12 lutego br. rozpoczął się w Chinach brzmiący całkiem obiecująco dla inwestorów i spekulantów na rynku akcji Rok Byka. Ewidentnie wiązano z tym astrologicznym wydarzeniem dużej nadzieje, bo na ostatniej sesji starego roku księżycowego benchmark chińskiego rynku akcji, czyli indeks CSI 300, zamknął się na najwyższym poziomie od października 2007 r., kiedy to kończyła się ówczesna globalna hossa na rynkach akcji, nieco powyżej również znaczącego szczytu z czerwca 2016 r.
Początek księżycowego Roku Byka przyniósł jednak duże rozczarowanie, bo na razie CSI 300 zaliczył w jego trakcie 14,4-proc. spadek, a więc największą zniżkę od okresu luty–marzec ub.r., kiedy w Chinach rozpoczęła się obejmująca później cały świat pandemia.
Według danych Eurostatu nasz kraj miał w styczniu najniższą stopę bezrobocia wśród europejskich krajów, dla których ta instytucja gromadzi dane. Wyniosła ona 3,1 proc. i była niższa niż w przypadku dotychczasowego lidera, czyli Czech (3,2 proc.). Na dalszych miejscach znajdowały się Holandia (3,6 proc.), Malta (4,4 proc.), Niemcy (4,6 proc.) i Słowenia (4,7 proc.). Na drugim końcu tego zestawienia była Grecja (16,2-proc. stopa bezrobocia). W połączeniu z danymi Eurostatu na temat rocznej dynamiki CPI w poszczególnych krajach europejskich otrzymujemy piękną ilustrację tezy o „zamienności" inflacji i stopy bezrobocia: dokładnie odwrotnie niż w przypadku rankingu stopy bezrobocia mieliśmy w styczniu Polskę z najwyższą roczną dynamiką zharmonizowanego wskaźnika inflacji (+3,6 proc.) i Grecję znajdującą się na drugim biegunie (-2,4 proc.).