Dynamika krajowego wzrostu gospodarczego w II kwartale okazała się ujemna. Szczegółowe komponenty dynamiki GUS opublikuje dopiero za dwa tygodnie, ale pogorszenie koniunktury nie dziwi, bo zrealizowane podwyżki stóp oraz wysoka inflacja ograniczały aktywność ekonomiczną. W II kwartale trzy miesiące z rzędu dynamika produkcji przemysłowej była ujemna. Co istotne, niemal w całości za ostatni spadek odpowiadało przetwórstwo, wrażliwe na szoki energetyczne i kondycję konsumenta. Negatywnie na poziom produkcji wpływało też gromadzenie zapasów na początku roku, które teraz wywołało spadek popytu. Gorsza koniunktura najbardziej dotykała właśnie produkcji dóbr konsumpcyjnych, których sprzedaż była dotychczas mocnym kołem napędowym gospodarki. Nic dziwnego, skoro realne płace spadały i nie nadążały już za inflacją.
Mimo gorszych danych rentowności krajowych obligacji w środę rosły. Po godzinie 15 papiery serii DS0432 wyceniano z rentownością 5,63 proc., a zatem 15 pb. wyżej niż we wtorek. Taka reakcja rynku może dziwić, bo spowolnienie gospodarcze może skłonić RPP do wstrzemięźliwości w dalszym podnoszeniu stóp procentowych. Z drugiej jednak strony miesięczna dynamika inflacji bazowej w lipcu nadal pozostawała dodatnia, a obligacje już od kilku tygodni wyceniają scenariusz zbliżającego się końca podwyżek stóp, więc dały już sporo zarobić.