Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wizualizacja niezrealizowanego projektu spółki Polskie Domy Drewniane w Środzie Śląskiej. Fot. mpr
Niedawna dymisja wiceministra rozwoju Jacka Tomczaka wywołała nową falę komentarzy, w tym polityków koalicji, że państwo powinno postawić na budownictwo społeczne i komunalne, a nie wspierać sektor prywatny w postaci dopłat do kredytów mieszkaniowych. Po trzech i pół dekady od transformacji to deweloperzy odpowiadają za gros budownictwa wielorodzinnego.
I tak jak powracają postulaty o roli państwa w kreowaniu zasobu mieszkaniowego, tak wraca pytanie, dlaczego do tej pory nie udało się wypłynąć na szersze wody. W końcu szeroko rozumiane państwo (instytucje centralne i samorządowe) ma w swoich rękach ziemię, ma podmioty tworzące portfele mieszkań na wynajem (PFR Nieruchomości), kontroluje nawet duże spółki budowlane (Polski Holding Nieruchomości, Polimex Mostostal). Mowa także o TBS-ach i SIM-ach. Portfele mieszkaniowe PFR Nieruchomości, niegdysiejszego pioniera i lidera rynku PRS, zostały już pokonane przez prywatne platformy. Fiasko programu „Mieszkanie+” pokazało, że mimo całego tego potencjału – i woli politycznej – państwo nie jest w stanie zapewnić podaży mieszkań na dużą skalę. Dlaczego? I skąd przekonanie, że miałoby się to kiedykolwiek zmienić? Co jest prawdziwym problemem?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bezpośrednie inwestycje w nieruchomości komercyjne dostępne są dla wąskiego grona. Potrzeba instrumentów zdolnych kumulować kapitał Polaków. Trzeba też zmian w lokowaniu w mieszkaniach.
Wielka wielofunkcyjna inwestycja w Pruszczu ma szansę zmienić geografię metropolii gdańskiej – mówią Bartłomiej Oset, wiceprezes NDI Development, i architekt Szymon Wojciechowski, partner i prezes pracowni APA Wojciechowski Architekci.
Kilkadziesiąt, a nawet kilkaset milionów złotych płacą deweloperzy za działki. Nie boją się też zabudowanych terenów. Ziemię pod mieszkania oddają im m.in. biurowce i obiekty handlowe.
Kolejna platforma PRS w Polsce spienięża część mieszkań, oferując je nabywcom detalicznym. W sumie to 185 lokali w stanie deweloperskim i ponad 2 tys. gotowych.
Wiele osób szuka mieszkań, do których można się wprowadzić tylko z walizkami. Oferta kilkuletnich, wykończonych pod klucz lokali na rynku wtórnym wcale nie jest mała. Ile kosztują?
Chcemy sprzedawać w Polsce około tysiąca mieszkań rocznie, co wydaje się celem bardzo ambitnym, ale do osiągnięcia w perspektywie trzech lat. Grupa chce też zaistnieć na rynku generalnego wykonawstwa – zapowiada Leszek Stankiewicz, nowy prezes YIT Polska.