Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wizualizacja niezrealizowanego projektu spółki Polskie Domy Drewniane w Środzie Śląskiej. Fot. mpr
Niedawna dymisja wiceministra rozwoju Jacka Tomczaka wywołała nową falę komentarzy, w tym polityków koalicji, że państwo powinno postawić na budownictwo społeczne i komunalne, a nie wspierać sektor prywatny w postaci dopłat do kredytów mieszkaniowych. Po trzech i pół dekady od transformacji to deweloperzy odpowiadają za gros budownictwa wielorodzinnego.
I tak jak powracają postulaty o roli państwa w kreowaniu zasobu mieszkaniowego, tak wraca pytanie, dlaczego do tej pory nie udało się wypłynąć na szersze wody. W końcu szeroko rozumiane państwo (instytucje centralne i samorządowe) ma w swoich rękach ziemię, ma podmioty tworzące portfele mieszkań na wynajem (PFR Nieruchomości), kontroluje nawet duże spółki budowlane (Polski Holding Nieruchomości, Polimex Mostostal). Mowa także o TBS-ach i SIM-ach. Portfele mieszkaniowe PFR Nieruchomości, niegdysiejszego pioniera i lidera rynku PRS, zostały już pokonane przez prywatne platformy. Fiasko programu „Mieszkanie+” pokazało, że mimo całego tego potencjału – i woli politycznej – państwo nie jest w stanie zapewnić podaży mieszkań na dużą skalę. Dlaczego? I skąd przekonanie, że miałoby się to kiedykolwiek zmienić? Co jest prawdziwym problemem?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W I kwartale udział rodzimego kapitału był rekordowy, sięgając prawie 20 proc. REIT-y dałyby tutaj zdecydowanie większe pole do popisu – mówi Katarzyna Gajewska, nowa szefowa działu badań rynku w CBRE.
Biura szybciej znikają z oferty, ponieważ część firm chciała zdążyć z przeprowadzką przed wakacjami. Koszty najmu powierzchni do pracy już są w trendzie wzrostowym. A może być jeszcze drożej.
Wakacje nie w pokoju hotelowym, ale we własnym mieszkaniu? Polskie miasta wypoczynkowe oferują setki gotowych lokali. Jak gruby portfel trzeba mieć, by iść na zakupy?
Nie planujemy tworzyć banku ziemi, stawiamy na szybszy obrót kapitału – mówi Michał Stępień, dyrektor zarządzający rozwojem Speedwella w Polsce.
Popyt na pożyczki już niemal dorównuje temu, który podgrzany był programem „Bezpieczny kredyt”. Konsumenci wierzą, że na dwóch cięciach stóp się nie skończy. Padł nowy rekord średniej wartości wnioskowanej pożyczki.
Stopa zwrotu z wynajmu mieszkań – średnio 4,9 proc. – nie jest dziś imponująca, ale jeśli dołożymy wzrost cen nieruchomości w długim okresie, inwestycja jest warta rozważenia.