Kwestia wprowadzenia REIT-ów do polskiej legislacji to sinusoida: temat co jakiś czas wraca, by szybko zgasnąć. Kilka dni temu na międzynarodowej branżowej konferencji o REIT-y pytany był minister finansów Tadeusz Kościński.
– Rozwijamy rynek kapitałowy w Polsce i REIT-y będą jego elementem. Widzimy, że jest popyt, wiele firm inwestuje w nieruchomości, inwestorzy indywidualni szukając możliwości ulokowania kapitału, wybierają obligacje skarbowe i mieszkania. REIT-y są na naszym radarze, ale nie na szczycie listy priorytetów. Jeśli branża zrobi odpowiedni hałas, sprawie mógłby zostać nadany wyższy priorytet – stwierdził Kościński.
Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie uzyskaliśmy komentarza od resortu, czy toczą się formalne lub choćby koncepcyjne prace.
Pocałunek śmierci od NBP
Pomysł utworzenia polskich REIT-ów inwestujących w nieruchomości komercyjne pojawił się w 2016 r., ale po bardzo krytycznej opinii NBP w projekcie ustawy wprowadzono zmianę ograniczającą możliwości inwestowania wyłącznie do mieszkań. Mimo tej modyfikacji projekt ustawy utkwił w komisji po pierwszym czytaniu i został skasowany w związku z upływem kadencji Sejmu. Co prawda prawie dokładnie rok temu, w grudniu, ówczesny wiceminister finansów spotkał się z członkami Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych, ale na zapowiedzi powrotu do prac, w tym ponownym włączeniu nieruchomości komercyjnych, się jednak skończyło.
Polski Kapitał+
REIT-y to spółki inwestujące w nieruchomości, których celem jest wypłata dywidend z zysków z najmu, przy czym strumień jest raz opodatkowany (zwolniony albo z CIT, albo z podatku od dywidendy ).