- W piśmie spółka wskazała, w szczególności, na odmienną od NCBR merytoryczną ocenę przebiegu projektu oraz brak uzasadnienia zastosowania wskazanych przez NCBR podstaw rozwiązania umowy, jak również wskazała, iż żądanie zwrotu całości otrzymanego dofinansowania jest nadmiarowe i pozbawione uzasadnienia. Spółka zadeklarowała chęć niezwłocznego przystąpienia do rozmów z NCBR w celu polubownego rozwiązania tego sporu – wyjaśnia Captor w komunikacie.

W związku ze złożeniem pisma spółka informuje, że dotychczas nie dokonała zwrotu środków, do których NCBR wezwał spółkę w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy. - Pozostałe projekty realizowane przez spółkę i finansowane przez NCBR podlegają bieżącej ocenie dokonywanej przez NCBR i spółka nie ma wiedzy, żeby istniały jakiekolwiek zastrzeżenia do kwestionowania postępów prac w pozostałych projektach – podkreśla zarząd.

Czytaj więcej

Zastrzyk gotówki na rozwój nowych leków

Na początku czerwca Captor podał, że NCBR rozwiązało umowę o dofinansowanie projektu CT-02 i wezwało biotechnologiczną spółkę do zwrotu 6,4 mln zł wraz z odsetkami. Zdaniem instytucji zakres prac wykonanych przez spółkę jest niezgodny z pierwotnie planowanym. Oceniła też, że firma nie osiągnęła zaplanowanych celów. Zarząd spółki nie zgodził się z tym stanowiskiem wyjaśniając, że spółka prowadziła prace zgodnie z aktualnym stanem wiedzy naukowej, który został przedstawiony NCBR w propozycji zmiany realizacji projektu. Propozycja ta nie została jednak zaakceptowana. NCBR nie zgodził się też na wniosek spółki o wybranie innych ekspertów, którzy mieliby odpowiednią wiedzę.

W trakcie środowych notowań za papiery Captora płacono na giełdzie ok. 146,50 zł, co oznacza spadek o 3,3 proc. względem ceny odniesienia z poprzedniej sesji.