Pogorszenie rentowności producenta rękawic medycznych wynikało z mniej korzystnego otoczenia (umocnienie dolara, ceny surowców i wzrost chińskiej konkurencji w USA) i czynników wewnętrznych. – Podjęte działania dostosowawcze wobec zmian rynkowych przynoszą efekty, a naszym celem jest widoczna poprawa rezultatów już od II kwartału. Podaż produktów z Chin nieco odpuściła i nie stanowi już takiego wyzwania jak w I kwartale, co przekłada się na lepsze ceny na rynku i w konsekwencji wyższe marże. Pomaga też osłabienie dolara – wyjaśnia Kruszewski.
Celem spółki jest utrzymanie wzrostu marży i trwały powrót do poziomu marż z wcześniejszych lat przy systematycznym wzroście skali biznesu. – Naszym celem jest uzyskanie rentowności EBITDA na poziomie 10 proc. W tym roku chcemy się zbliżyć do tego poziomu, by w następnym go osiągnąć – wskazuje Kruszewski.
Zarząd Mercatora nie kryje, że niektóre cele finansowe zawarte w programie motywacyjnym, zakładające w 2019 r. przychody na poziomie 511 mln zł, 56 mln zł EBITDA i 30,5 mln zł zysku netto, mogą nie zostać zrealizowane. – W wyniku uruchomienia w 2018 r. nowych mocy w fabryce w Tajlandii jest potencjał do wzrostu skali działalności, co będzie widoczne w tegorocznych przychodach. W tym roku powinniśmy przekroczyć próg 0,5 mld zł przychodów. Natomiast na poziomie wyniku EBITDA założony poziom na ten rok jest nieaktualny. W naszym zasięgu jest powtórzenie wyniku z poprzedniego roku (30,6 mln zł – red.). Zakładane cele w odniesieniu do EBITDA i wyniki netto mogą być zrealizowane z rocznym opóźnieniem, czyli w 2020 r. – informuje.
Wyniki spółki za I kwartał okazały się zimnym prysznicem dla inwestorów. W efekcie jej kapitalizacja skurczyła się ok. 50 proc., a kurs ustanowił nowy dołek.