O ponad 4 proc. drożały w środę akcje Selvity. Po południu wyceniano je na prawie 75 zł. Była to reakcja na opublikowane wyniki za I kwartał. Raport biotechnologicznej grupy po raz pierwszy uwzględnia przejętą niedawno chorwacką spółkę, Fideltę. Skonsolidowane przychody Selvity urosły o 128 proc., do 70,7 mln zł (w ujęciu kwartał do kwartału dynamika wyniosła 89 proc.). Wynik EBITDA sięgnął 17,8 mln zł, a zysk netto 10,1 mln zł, wobec odpowiednio 7,3 mln zł i 3,7 mln zł rok wcześniej. Z kolei zysk operacyjny poszedł w górę do 12,1 mln zł z 4,5 mln zł.
– Jeszcze nigdy nie mieliśmy tak dobrego wejścia w nowy rok. Zapowiada się on bardzo dobrze. Mocno rosną nam przychody, przy bardzo dobrej rentowności – podkreślał podczas środowej konferencji Bogusław Sieczkowski, prezes Selvity. Podkreślił, że Fidelta wynikowo radzi sobie bardzo dobrze, nawet lepiej niż oczekiwano.
Selvita szacuje, że portfel zamówień całej grupy na 2021 r. wynosi obecnie 198,7 mln zł wobec 95,7 mln zł osiągniętych w analogicznym okresie roku poprzedniego, co oznacza wzrost o 108 proc. Zarząd ocenia, że otoczenie rynkowe jest sprzyjające i że widać już pocovidową stabilizację. Giełdowa grupa zapowiada dalszy rozwój. Zgodnie ze strategią na lata 2020–2023 planuje przeznaczyć na inwestycje 325–375 mln zł, z czego 150–200 mln zł na przeprowadzenie akwizycji, około 135 mln zł na utworzenie Centrum Usług Laboratoryjnych oraz około 40 mln zł na inwestycje odtworzeniowe oraz zakup wyposażenia. Zarząd oczekuje, że pozyskane wpływy z zeszłorocznej emisji akcji serii C (około 70 mln zł) zostaną przeznaczone na sfinansowanie programu akwizycji, a pozostała część (około 20 mln zł) na wstępne wydatki związane z utworzeniem Centrum Usług Laboratoryjnych.
– Liczymy, że w III kwartale uda nam się podpisać umowę z generalnym wykonawcą, a na przełomie 2022 i 2023 r. chcielibyśmy uzyskać pozwolenie na użytkowanie – zapowiedział szef giełdowej spółki. Jej kapitalizacja wynosi obecnie prawie 1,4 mld zł. W ciągu ostatnich 12 miesięcy kurs wzrósł o 79 proc.