Od momentu akceptacji funduszy ETF na bitcoina SPOT przez SEC główna kryptowaluta straciła aż 20 proc. Najprościej wytłumaczyć to realizacją zysków spekulantów, którzy grali pod to wydarzenie. Ale to nie wszystko. Greyscale Investment przekształcił fundusz zamknięty Grayscale Bitcoin Trust w fundusz typu ETF, co skutkowało całą masą odpływów. Wielu inwestorów zdecydowało się wyjść z funduszu Greyscale, aby przejść do innych tańszych ETF-ów lub wyjść z rynku. FTX umorzył udziały funduszu Greyscale o wartości 1 mld USD. Innym ważnym wydarzeniem z ostatnich dni były problemy energetyczne w Teksasie, co zmusiło obecnych tam kopaczy kryptowalut do zmniejszenia mocy wydobycia. 15 stycznia hash rate seci bitcoina, czyli moc obliczeniowa wszystkich kopaczy BTC, spadła do najniższego poziomu od 7 grudnia. Było to jednak chwilowe tąpnięcie i moc obliczeniowa wróciła już na nowe szczyty. Spadek mocy zmusił niektórych górników z Teksasu do zwiększenia sprzedaży posiadanych zapasów BTC, aby pokryć koszty stałe, co także odbiło się negatywnie na cenie. Kumulacja „sprzedaży faktów” i kilku negatywnych wydarzeń spowodowała spadki na rynku, które na obecną chwilę nie powinny powodować paniki wśród inwestorów. BTC podczas wcześniejszych cyklów hossy zaliczał korekty nawet do 40 proc., więc obecne 20 proc. jest czymś normalnym.