Na kanale Parkiet TV na YouTubie doszło ostatnio do tytułowej ofensywy. Pod wywiadem z Alfredem Adamcem, zarządzającym aktywami w Niezależnym Domu Maklerskim, pojawiło się w ciągu kilku godzin kilkadziesiąt krótkich komentarzy, których wspólną cechą były wzmianki o inwestycjach w twór o nazwie prizm. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w wywiadzie nie ma o tym czymś ani słowa. Co istotne – większość komentarzy miała charakter „naganiający", ich składnia wołała o pomstę do nieba, a pseudonimy komentatorów były napisane cyrylicą. Oto przykładowy komentarz użytkownika o nicku „Ivan boroda" – „Kryptowaluta Prizm jest zawsze na wierzchu i jest mnożona w osobistym portfelu z powodu parowania". Albo wpis „Svetlany P": „Rozmówca jest bardzo dobry. Musi porozmawiać o PRIZM na kryptowaluty! Technologia pos + Paramining – najlepsze, co zostało wynalezione!". Zaciekawiony tymi komentarzami postanowiłem sprawdzić, czym jest ten tajemniczy wynalazek...
Tajemniczy prizm
Zapytanie w najbardziej popularnej wyszukiwarce szybko przeniosło mnie na portal coinpaprika.com, czyli znaną bazę kryptowalutowych projektów. Zgodnie z danymi tam zawartymi prizm to faktycznie kryptowaluta. Ma własny blockchain, jest zdecentralizowana, funkcjonuje od wiosny 2017 r. i można ją nabyć na czterech giełdach. Jej przeznaczeniem mają być szybkie, cyfrowe płatności, czyli taki standard. Aktualna podaż monet w obiegu to ok. 385 mln sztuk, a docelowa 6 mld. Na tym etapie poszukiwań jeszcze nic podejrzanego nie dostrzegłem. Wszedłem więc na GitHuba i znalazłem link do whitepapera projektu. Ma 44 strony, ale już na pierwszy rzut oka nieco różni się od tych, które zdarzało mi się przeglądać. Otóż zazwyczaj te dokumenty przypominają prace licencjackie – jest tam przede wszystkim tekst, trochę wzorów, wykresy, a także fragmenty kodów. W skrócie – naukowy minimalizm. Tymczasem whitepaper projektu prizm jest obficie przystrojony fioletowymi grafikami. Na większości stron nic one nie wnoszą, oprócz tego, że zajmują sporo miejsca i rażą po oczach, jak tandetny neon. Oczywiście whitepaper w reklamowej konwencji o niczym nie świadczy. Szukałem więc dalej, przechodząc bezpośrednio na stronę projektu (http://prizm.club/en/).
Strona też bardziej jawi się jako reklamowa niż naukowa, ale nie chcę wyjść na czepialskiego. Otworzyłem zakładkę „Development strategy" i zaczęło robić się ciekawie. Okazuje się, że u podstaw całego projektu stoi zbudowanie międzynarodowego ruchu o wyszukanej nazwie CWT, czyli z ang. „Change world together". Na czym owa zmiana ma polegać? Na stworzeniu alternatywnego systemu finansowego, który obejmie jak najwięcej uczestników w jak największej liczbie krajów. Ktoś może powiedzieć, że Satoshi Nakamoto chciał tego samego w swoim manifeście, tylko może nieco inaczej to wyrażał. Zgoda. Mimo to mentalny czujnik wczesnego zagrożenia już mi się włączył. Postanowiłem sprawdzić, czy takie czujniki włączyły się też uczestnikom forum bitcointalk.org, a więc największego na świecie forum poświęconego kryptowalutom.
Bitcointalk i Muratov
Wątek „Meet the New Generation Cryptocurrency: PRIZM" został założony na bitcointalk.org w kwietniu 2017 r. W pierwszym poście jest krótkie wprowadzenie do projektu, a już w ósmym, użytkownik „hromov" napisał: „PRISM is a project of Alexei Muratov, one of the organizers and functionaries of the MMM (Sergei Mavrodi). The level of trust is minimal. Be careful.". Idąc tym tropem, sprawdziłem wymienione w poście nazwiska. Siergiej Mavrodi to Rosjanin, twórca największej rosyjskiej piramidy finansowej lat 90. – MMM (skrót różnie rozwijano, np. My Możem Mnogoje, Mavrodi Mondial Moneybox, etc.). Organizacja ta zgromadziła w tamtym czasie 10 mln członków, którzy wpłacili łącznie ponad 100 mln USD. Alexei Muratov natomiast, zgodnie z informacjami serwisu The Moscow Times, był odpowiedzialny w 2012 r. za rozwój MMM w Indiach. W maju 2013 r. został aresztowany przez lokalne władze pod zarzutem oszustwa typu schemat Ponziego, co opisywał m.in. Rapsinews.com.