Bitcoin ma za sobą sześć wzrostowych miesięcy z rzędu. Taka seria, licząc od 2010 r., przytrafiła mu się wcześniej tylko cztery razy: na przełomie 2010 i 2011 r., w 2012 r., na przełomie 2012 i 2013 r. i na przełomie 2016 i 2017 r. Tylko w jednym przypadku, w 2012 r., była kontynuowana, osiągając ostatecznie rekordową serię siedmiu wzrostowych miesięcy z rzędu. Prawo serii sugeruje więc, że nikłe są szanse, by kwiecień zakończył się sukcesem. Jest jednak pewne „ale".
Koniec serii?
Trwająca passa skłoniła mnie do aktualizacji statystyk miesięcznych dla bitcoina, które po raz ostatni robiłem dwa lata temu. Szukałem wówczas sezonowych anomalii, na wzór efektów stycznia i rajdu św. Mikołaja znanych z rynku akcji. Korzystając z danych serwisu stooq.pl, zebrałem dane ponownie, uzupełniając je o ostatnie dwa lata. Od razu zaznaczę, że próba ta jest pod względem statystycznym dość uboga. Bitcoin funkcjonuje na rynkach 11 lat, co oznacza, że dla poszczególnych miesięcy mamy tylko po 11 przypadków. Czasu jednak nie oszukamy, a przyszłości nie wyprzedzimy. Uśrednienie dostępnych danych daje jednak ciekawe wyniki, które warto wziąć pod uwagę, jeśli ktoś inwestuje pod sezonowe anomalie.
Po pierwsze – okazuje się, że statystycznie bitcoin najwięcej zyskuje w listopadzie. Jest to średnio aż +51,1 proc. Problem polega na tym, że to w listopadzie 2013 r. padł historyczny rekord pod względem miesięcznego skoku ceny – wyniósł on aż 470,9 proc. Jeśli pominąć te dane, to średnia listopada spada do 9,1 proc. Drugi pod względem średniej stopy zwrotu jest kwiecień. Wynosi ona +46,9 proc. Co jednak ciekawe – to do kwietnia 2011 r. należy drugi pod względem wielkości skok ceny, wynoszący +346,1 proc. Jeśli pominąć te dane, to średnia spada do 17 proc. Co jednak istotne – kwiecień ma największą trafność. Przez ostatnie 10 lat tylko raz, w 2015 r., bitcoin był w czwartym miesiącu roku pod kreską. W pozostałych przypadkach był na plusie. Żaden inny miesiąc nie ma 90-proc. skuteczności. W tym kontekście mamy ciekawe zderzenie statystyk. Siedem wzrostowych miesięcy z rzędu zdarzyło się bitcoinowi tylko raz, więc jeśli kwiecień jednak zakończy się sukcesem, to rekord zostanie wyrównany i pojawi się szansa na nowy. Kwietniowa trafność i średnia stopa zwrotu dają nadzieje, że w piątek po północy bitcoin przedłuży trwającą passę.