Globalna gospodarka nie jest w najlepszej kondycji – rok 2019 najprawdopodobniej okaże się najgorszym od czasów kryzysu w 2009 r. Jak szacuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy, światowy PKB wzrośnie tylko o 3 proc. wobec 3,6 proc. w 2018 r. i 3,8 proc. w 2017 r.
Najgorsza jest sytuacja w krajach rozwiniętych, a dokładniej w strefie euro, gdzie tegoroczne tempo wzrostu gospodarczego może wynieść tylko 1,2 proc. (najgorszy wynik od 2013 r.), a w samych Niemczech zaledwie 0,5 proc. Szybciej rosną kraje rozwijające się – średnio o 3,9 proc., ale to też najsłabsze tempo od 2009 r.
Także przyszły rok na razie nie zapowiada się wiele lepiej. Co prawa według MFW globalna gospodarka ma przyspieszyć (do 3,4 proc.), ale spowolnienie może dotknąć największych gospodarek świata – USA i Chin (odpowiednio spadek dynamiki z 2,4 proc. w 2019 r. do 2,1 proc. w 2020 r. oraz z 6,1 proc. do 5,8 proc.).
Ugodowy Trump
Pytanie, czy to już stan przedzawałowy i czeka nas drugi po dziesięciu latach światowy kryzys? – Nie sądzę, by globalnej gospodarce groził zawał, lecz raczej – trzymając się terminologii medycznej – zapalenie płuc. Czyli ciężka infekcja, która jest zaraźliwa, ale pacjent przeżyje – komentuje Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Millennium Banku. – To stan długiej choroby, czyli niskiego tempa rozwoju, który może się utrzymać przez kilka lat, zwłaszcza u naszych największych partnerów handlowych. Ale widma kryzysu raczej nie widać – uważa też Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska.
Źródeł tej choroby jest kilka. To m.in. cykliczne spowolnienie, które zawsze nadchodzi po okresach dynamicznego rozwoju, wojny handlowe negatywnie wpływające na międzynarodowy handel, przemiany strukturalne w największych gospodarkach, a w Europie – dodatkowo brexit. Ciekawe, że część tych napięć ostatnio nieco zelżała. Wszystko wskazuje na to, że jednak nie będzie twardego brexitu, strefa euro w III kwartale była na plusie zamiast spodziewanego spadku, a przede wszystkim prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w przedwyborczym okresie powstrzymuje się z nowymi protekcjonistycznymi pomysłami.